Ireneusz Zarzecki, były prezes wałbrzyskiego MPK, zarzuca byłemu prezydentowi Wałbrzycha Piotrowi Kruczkowskiemu i innym politykom Platformy Obywatelskiej, że kazali mu wyprowadzać ze spółki pieniądze na fundusz wyborczy tej partii. W przyszłym tygodniu prokuratura w Świdnicy zdecyduje czy rozpocznie śledztwo w tej sprawie - dowiedziała się reporterka RMF FM Barbara Zielińska.

O byłym prezesie wałbrzyskiego MPK zrobiło się głośno, kiedy okazało się, że na koncie kierowanej przez niego spółki brakuje pół miliona złotych. Wtedy został zdymisjonowany. Teraz on skarży się, że pieniądze przekazywał byłemu prezydentowi Wałbrzycha, Piotrowi Kruczkowskiemu, a ten miał nimi zasilać fundusz wyborczy PO.

Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy potwierdza, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło, ale jest bardzo ogólne, wręcz hasłowe. Więcej będzie można powiedzieć dopiero po wstępnych przesłuchaniach i wtedy zapadnie decyzja o ewentualnym śledztwie - dowiedziała się reporterka RMF FM Barbara Zielińska.

W Wałbrzychu trwają ostatnie dni kampanii wyborczej po tym , jak Kruczkowski po aferze z kupowaniem głosów podał się do dymisji. Wałbrzyszanie 7 sierpnia będą wybierali nowego prezydenta.