Do skrzynek e-mailowych polskich internautów trafiają fałszywe potwierdzenia przelewów, rzekomo dokonanych za pośrednictwem serwisu Przelewy24. Ostrzegamy – to oszustwo, próba zainfekowania naszych telefonów i wyłudzenia danych, a nawet pieniędzy.

Do skrzynek e-mailowych polskich internautów trafiają fałszywe potwierdzenia przelewów, rzekomo dokonanych za pośrednictwem serwisu Przelewy24. Ostrzegamy – to oszustwo, próba zainfekowania naszych telefonów i wyłudzenia danych, a nawet pieniędzy.
Zdj. ilustracyjne /Maciej Nycz /RMF FM

Ostrzeżenie przed sfałszowanymi e-mailami dotyczy przede wszystkim osób, które odbierają wiadomości na smartfonach z Androidem. Po kliknięciu w zawarte w wiadomości linki ściągniemy złośliwe aplikacje, które zainfekują nasz telefon.


Jak rozpoznać próbę oszustwa? Różnice widać na zdjęciach, które na swoim facebookowym profilu umieścił portal niebezpiecznik.pl. Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na kwotę - w fałszywym mailu to 672,28 zł. Kolejna sprawa to tytuł przelewu: P79-106-634. Przelewy24 to bardzo popularny serwis, więc jego użytkownicy łatwo mogą się pomylić. Jeśli jednak ostatnio nie robiliśmy przelewu za jego pośrednictwem, możemy spokojnie zignorować taką wiadomość.

Ważne jest również to, żeby nie klikać w żadne linki, zawarte w mailu. Samo otwarcie wiadomości nie jest groźne - dopiero aktywowanie odnośników sprawi, że ściągniemy na telefon złośliwą aplikację. Może ona służyć do kradzieży naszych danych osobowych, a w skrajnych przypadkach nawet pieniędzy z konta.

(mpw)