Będzie śledztwo w sprawie uszkodzenia gazociągu w Reblinku na Pomorzu. Sprawę bada już Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Wczoraj gazociąg przebił operator koparki. Nikt nie ucierpiał, ale przez kilka godzin zamknięty był ruch na odcinku drogi krajowej nr 6.

Śledczy ze Słupska wciąż analizują materiały, które we wtorek rano przesłała im policja. Decyzje o wszczęciu śledztwa jeszcze nie zapadła, ale to tylko formalność - powiedział RMF FM Dariusz Iwanowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Słupsku. Śledztwo może być prowadzone w kierunku spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób lub mienia. To jest sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa, w tym wypadku, eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych. W tym wypadku mówimy o nieumyślnym przestępstwie - dodaje prokurator.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że gazociąg uszkodził operator koparki. Jak informowali policjanci obok instalacji prowadzone były prace ziemne pod budowę nowego gazociągu. W miejscu uszkodzenia pracowało w poniedziałek  łącznie 15 zastępów straży pożarnej, policjanci i pogotowie gazowe.

Przez 5 godzin w pobliżu miejsca awarii zamknięta była krajowa "6". Przez ponad 2 godziny pociągi nie jeździły trasą Szczecin - Gdynia.

Od poniedziałku trwa usuwanie skutków awarii. "Prace naprawcze planujemy zakończyć dzisiaj w godzinach popołudniowych. Koszty będą szacowane po zakończeniu wszelkich prac - tłumaczy Anna Olejczuk - Ficek, rzecznik gdańskiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa.

Po awarii wymienić trzeba około dwóch metrów starego gazociągu.