Ustawa refundacyjna wymusiła obniżenie marż w aptekach. I likwidację wielu z nich - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna". Jak szacują eksperci, co piąty właściciel apteki zastanawia się obecnie nad zwinięciem biznesu.

Niższe marże na leki refundowane, które wymusiła nowelizacja ustawy refundacyjnej, zmniejszyły drastycznie wpływy aptek. Aptekarzom nie pomogło nawet podniesienie cen leków aptecznych, bo ich sprzedaż spadła. Placówki, które mieszczą się przy szpitalach i przychodniach, stoją w obliczu bankructwa. W lepszej sytuacji są apteki realizujące niewiele recept, ale i one mają potężne problemy.

Obsługujemy pod względem księgowo-finansowym prywatne apteki. Od początku roku ich sytuacja się pogarszała, sierpień był miesiącem przełomu. Teraz sporo z nich zastanawia się co dalej. Szacuję, że przed decyzją o zamknięciu stoi około 20 proc. aptek - mówi Grzegorz Rogaczewski, prezes firmy Dziesięcina, której klientami jest około 30 proc. funkcjonujących w Polsce aptek.

Pogorszenie sytuacji na rynku aptecznym obserwuje również największy hurtownik farmaceutyczny Neuca. Wiele aptek funkcjonuje na granicy rentowności, na co wypływ ma przede wszystkim systematyczny spadek marż w segmencie detalicznym - wyjaśnia Piotr Sucharski, prezes Neuki.