Najstarsza obywatelka Polski - gliwiczanka Tekla Juniewicz – skończyła dziś 115 lat. Życzenia – w imieniu szefa rządu – przekazali solenizantce minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Mieliśmy zaszczyt z panem wojewodą złożyć w imieniu pana premiera Mateusza Morawieckiego urodzinowe najstarszej Polsce - 115-latce, pani Tekli - powiedziała Maląg podczas briefingu prasowego w Ogrodzieńcu (Śląskie).

Podczas spotkania solenizantka otrzymała list gratulacyjny od premiera Mateusza Morawieckiego - zaznaczył towarzyszący szefowej MRiPS wojewoda wieczorek.

Miała 8 lat, kiedy wybuchła I wojna światowa, 12 kiedy Polska odzyskała niepodległość

Pani Tekla urodziła się 10 czerwca 1906 r. w Krupsku, na terenie ówczesnych Austro-Węgier, obecnej Ukrainy, 40 km od Lwowa.

Jej mama Katarzyna zmarła w wieku zaledwie 30 lat, podczas I wojny światowej. Ojciec Jan Dadak najął się u hrabiego Lanckorońskiego do pracy przy stawach. Wychowaniem małej Tekli zajęły się siostry szarytki, które prowadziły szkołę w Przeworsku, jedną z ochronek, którym patronowała księżna Lanckorońska.

Tekla, pieszczotliwie nazywana przez swe opiekunki Kluską, pilnie uczyła się szycia i haftu, pracowała też w kuchni, zajmowała się osobami starszymi z pobliskiego domu opieki i z ciekawością chłonęła świat. Miała 8 lat, gdy wybuchła I wojna światowa, 12, gdy Polska odzyskała niepodległość, 21, gdy wyszła za mąż za starszego o 22 lata Jana Juniewicza, i 33 lata, gdy rozpoczęła się II wojna światowa.

Po ślubie państwo Juniewiczowie przeprowadzili się do Borysławia, gdzie pan domu zatrudnił się w kopalni wosku ziemnego. Na świat przyszły ich dwie córki: Janina (1928-2016) i Urszula (urodzona w 1929 r.). Pani Tekla przeżyła najstarszą córkę i swoich zięciów.

Podczas repatriacji dotarła z mężem do Gliwic

W 1945 r., podczas repatriacji, rodzina jeszcze w komplecie opuściła teren Związku Radzieckiego i po dwutygodniowej podróży pociągiem dotarła do Gliwic, gdzie mąż pani Tekli zatrudnił się w kopalni Sośnica.

Po jego śmierci, do 103. roku życia pani Tekla mieszkała sama. Radziła sobie z codziennymi sprawami, paliła w piecu. Później zaopiekowali się nią wnuk i wnuczka. W wieku 111 i 113 lat za poradą śląskiego konsultanta geriatrii dr. Jarosława Derejczyka szczęśliwie przeszła dwie ratujące życie operacje dróg żółciowych, przeprowadzone nowatorską metodą na Oddziale Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej w Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej, zostając najstarszą pacjentką, która przeszła ten zabieg.

Autentyczność wieku pani Tekli udokumentował, we współpracy z rodziną i za pośrednictwem Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, Wacław Jan Kroczek, polski korespondent Gerontology Research Group, międzynarodowej organizacji naukowej zajmującej się badaniami nad zdrową starością i długowiecznością.