Ulewne deszcze przeszły wczoraj wieczorem nad powiatami żywieckim i bielskim na Śląsku. Najpoważniejsza sytuacja jest w Lipowej na Żywiecczyźnie, gdzie z koryt wystąpiły cztery potoki. Zniszczony został most i droga.

Wójt Lipowej Stanisław Caputa powiedział, że wezbrany nurt potoku porwał most na drodze gminnej. Było to nowa konstrukcja. Powstała kilka miesięcy temu, gdy naprawialiśmy i regulowaliśmy brzegi potoku po ubiegłorocznej powodzi. Teraz okazało się, że to nie wystarczyło - dodał. Ulewa podmyła również drogę do przysiółka Podlas i stojący przy niej słup energetyczny. Dojazd do wielu budynków jest utrudniony. Energetycy, starają się przywrócić dostawy prądu.

Zdaniem wójta tak ogromna ulewa nie nawiedziła Lipowej od 45 lat. Opady były wyjątkowo intensywne. Powstały spore rozlewiska. Potoki wylały na drogi. Naniosły na nie błoto i kamienie. Przez pewien czas nieprzejezdna była droga powiatowa w kierunku Bielska-Białej.

W Urzędzie Gminy powstał sztab kryzysowy. Nie ma informacji, aby któryś z mieszkańców ucierpiał w wyniku ulewnego deszczu. Z pomocą gminie przybyli strażacy z Żywca i pobliskich Łodygowic. Nawałnica nie ominęła też Bielska-Białej, gdzie doszło do podtopienia piwnic. Na niektórych ulicach pojawiły się spore rozlewiska. Kanalizacja burzowa nie była w stanie odebrać tak dużej ilości deszczówki.