Górnicy to być może najpotrzebniejsza klasa zawodowa w Polsce z punktu widzenia interesu całego narodu – ogłosił w Barbórkę premier Donald Tusk. Węgiel nazwał "polskim skarbem", bez którego "Polska nie byłaby tak pewna swojej niepodległości".

Kiedy patrzymy dzisiaj na historię Ukrainy, na zdarzenia ostatnich dni i tygodni, to widzimy wyraźnie, jak bardzo istotny wpływ na losy nawet wielkich narodów, na ich niepodległość, na możliwość podejmowania autonomicznych decyzji ma ich status energetyczny - mówił szef rządu, który wziął udział w Centralnej Akademii Barbórkowej w Kopalni Węgla Kamiennego "Krupiński" w Suszcu na Śląsku. Według Donalda Tuska, "w dzisiejszym świecie, a szczególnie w naszym regionie, ktoś, kto nie dysponuje takim skarbem, jakim jest na przykład polski węgiel (...), naraża się na zależność energetyczną". W związku z tym (...) może przestać móc prowadzić własną, niepodległą, niezależną politykę w interesie własnego narodu - stwierdził premier.

Bez polskiego węgla, bez coraz bardziej skutecznych, efektywnych technik jego wydobycia i przerabiania, Polska nie byłaby tak pewna swojej niepodległości, swojej niezależności, jak dzisiaj jest - mówił. Nie ma bezpiecznej Polski, nie ma dziś bezpiecznego państwa na świecie, które nie znajduje swojego pomysłu, swojego patentu na energetyczną niezależność - dodał.

Przypomniał, że jeszcze niedawno o Śląsku mówiono, że jest ciężarem dla Polski, tymczasem - według Tuska - jest dokładnie odwrotnie. Wasza praca, wasz wysiłek jest godny najwyższego szacunku. Nie tylko dlatego, że narażacie swoje życie i zdrowie, nie tylko dlatego, że to najcięższa robota, jaką można sobie wyobrazić (...). Wasz wysiłek, wasza praca są godne najwyższego szacunku przede wszystkim dlatego, że jesteście dziś Polsce bardzo potrzebni - zwrócił się premier do górników.

(edbie)