Sekcje zwłok pięciu młodych osób, których ciała odkryto w piątek w samochodzie wyłowionym z Wisłoka w Tryńczy na Podkarpaciu, mają pomóc w odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do tragedii. To trzy poszukiwane od świąt nastolatki i dwaj młodzi mężczyźni. Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci tą tragedią - od wczoraj przychodzą na miejsce, gdzie auto wpadło do rzeki.

Sekcje zwłok pięciu młodych osób, których ciała odkryto w piątek w samochodzie wyłowionym z Wisłoka w Tryńczy na Podkarpaciu, mają pomóc w odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do tragedii. To trzy poszukiwane od świąt nastolatki i dwaj młodzi mężczyźni. Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci tą tragedią - od wczoraj przychodzą na miejsce, gdzie auto wpadło do rzeki.
Auto, którym podróżowali młodzi ludzie /Darek Delmanowicz /PAP

Strażacy, z którymi rozmawiał w Tryńczy reporter RMF FM Marek Wiosło podkreślają, że piątkowa akcja była wyjątkowo trudna.

Za pomocą sonaru zrobiliśmy skan dna i już pierwszy skan wskazał nam, że znajduje się tam obiekt o rozmiarach zbliżonych do samochodu osobowego - relacjonował Marcin Lachnik z przemyskiej straży pożarnej. Płetwonurek po omacku doszedł w to miejsce wskazane przez sonar i potwierdził, że na dnie leży do góry kołami samochód osobowy. Musiał się trzymać za koła, cały czas ciągnięty przez nurt rzeki. Jak się okazało, w samochodzie znajdowało się 5 osób - dodał. 

Ciała młodych ludzi zostały już przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Na razie nie wiadomo, kiedy przeprowadzone zostaną sekcje zwłok.  Sprawą zajmują się śledczy z Prokuratury Rejonowej w Przeworsku, którzy będą wyjaśniać, dlaczego osobowe auto zjechało do rzeki. Zabezpieczono już wrak pojazdu oraz monitoring ze stacji benzynowej, na której widziano młodych ludzi po raz ostatni.

Trzy mieszkanki gminy Tryńcza w wieku 19, 18 i 16 lat wyszły z domu 25 grudnia. Ostatni raz widziane były w poniedziałek wraz z dwoma mężczyznami, jak wsiadały do daewoo tico. W przeszukiwaniu okolicy brało udział ok. 200 osób.

Mieszkańcy Tryńczy i okolicy do końca mieli nadzieję, że uda się odnaleźć zaginionych. Od wczoraj zszokowani przychodzą na miejsce tragedii. Coś strasznego, naprawdę. Jeszcze dwie siostry... Tragedia. Tylko współczuć - mówiła jedna z kobiet.  Znamy się dobrze z rodzicami. To ból nie do opisania - dodała inna. 

Wójt Gminy Tryńcza Ryszard Jędruch poinformował, że w związku ze śmiercią młodych ludzi w gminie wprowadzona została żałoba. Ma ona obowiązywać do czasu pogrzebów. 

(mn)