Od września 20 osób zmarło, a 572 zostały poszkodowane w wyniku zatrucia czadem - alarmuje straż pożarna. Strażacy apelują o rozwagę przy ogrzewaniu domów, a przede wszystkim o sprawdzanie stanu pieców i przewodów kominowych.

Tylko ostatniej doby doszło do trzech tragicznych wypadków. W Siemianowicach Śląskich zmarła 14-latka, a w Tarnowie 18-latka. W wyniku zatrucia zmarł także mieszkaniec Paczkowa na Opolszczyźnie - powiedział rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Dodał, że "w okresie jesienno-zimowym niemal codziennie do straży pożarnej wpływają informacje o takich zdarzeniach". Od września strażacy interweniowali już ponad 1 tys. razy. 20 osób zmarło, a 572 zostały poszkodowane. Powodem większości zaczadzeń są niesprawne urządzenia grzewcze i wadliwa wentylacja pomieszczeń - powiedział Frątczak.

"Nie dla czadu"

Resort spraw wewnętrznych i straż pożarna prowadzą kampanię informacyjno-edukacyjną pod hasłem "Nie dla czadu", informującą o zagrożeniach związanych z zatruciami tlenkiem węgla. Specjaliści informują o zaletach instalacji czujek czadu i dymu, które sygnalizują zagrożenie. Takie urządzenie kosztuje kilkadziesiąt złotych.

W ramach akcji do komend staży pożarnej w całym kraju trafiło kilkaset tysięcy ulotek informujących o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Strażacy przekazują je m.in. do urzędów i szkół. Ulotki rozdają także kominiarze podczas przeglądów instalacji kominowych w budynkach mieszkalnych. Strażacy przypominają, że zawsze należy przeczytać instrukcję obsługi urządzenia grzewczego i stosować się do jej zaleceń. W przypadku wątpliwości co do stanu technicznego piecyków nie należy ich używać.

W sezonie grzewczym 2012/13 w wyniku zatrucia czadem zginęło w Polsce 91 osób. To o 15 mniej, niż rok wcześniej.

(MRod)