Tragedia w zakładzie utylizacyjnym w Długim Borku w gminie Świętajno w woj. warmińsko-mazurskim. Trzech mężczyzn wpadło do jednego ze zbiorników utylizujących żywność. Wszyscy zginęli na miejscu.
Reporter RMF FM ustalił, że najpierw jeden z pracowników zakładu wszedł po drabinie na tak zwany kocioł mięsno-kostny, aby pobrać próbkę miazgi.
Z nieustalonych przyczyn mężczyzna wpadł do tego zbiornika.
Na ratunek ruszyły mu dwie osoby, również weszły po drabinie nad kocioł i też wpadły do środka. Wiadomo, że ich ciała są całe, nie uległy zmiażdżeniu.
Na miejscu pracują prokuratorzy oraz policyjni śledczy, którzy wyjaśniają przyczyny tej tragedii.
(j.)