W ostatni weekend wakacji Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe znów ma dużo pracy. Tylko w piątek śmigłowiec z ratownikami ruszał do akcji 4 razy. TOPR-owcy zaznaczają jednak, że mimo wszystko mieli mniej pracy niż w czasie ostatnich wakacji.

W piątek pomocy potrzebowali turyści w rejonie Kasprowego Wierchu, Doliny Pięciu Stawów, Czarnego Stawu pod Rysami a także Hali Gąsienicowej.

TOPR-owcy - podsumowując te wakacje  - przyznają jednak: "mieliśmy trochę mniej pracy niż w ubiegłym roku". Jakie były najczęstsze przyczyny interwencji?

Potknięcia, poślizgnięcia i w konsekwencji upadek. Później oczywiście jakieś kontuzje stawów kolanowych, skokowych, ale jeżeli chodzi o drugie miejsce pod względem przyczyn wypadków to z roku na roku zauważamy zwiększoną ilość zachorowań. Mówimy tutaj przede wszystkim o chorobach układu krążenia, także o chorobach cywilizacyjnych - mówił ratownik Andrzej Marasek.

(abs)