Umieszczanie skazanych w za małych celach bez ograniczeń czasowych jest sprzeczne z ustawą zasadniczą - uznał Trybunał Konstytucyjny. Jednocześnie zezwolił, by stary przepis obowiązywał jeszcze przez półtora roku.

Zakwestionowany przepis stosowany jest poprzez ciągłe wyznaczanie kolejnych następujących po sobie "czasów określonych", co niejako sankcjonuje przeludnienie w zakładach karnych. Przepis nie określa bowiem maksymalnej długości "czasu określonego", nie ogranicza liczby przypadków jego stosowania wobec tej samej osoby ani obowiązkowych przerw między kolejnymi jego zastosowaniami.

Trybunał uznał, że zaskarżony przepis stwarza warunki, w których narażone i naruszane są elementarne prawa osadzonych - m.in. do humanitarnego traktowania.

Przewidziane w polskich przepisach minimum powierzchni w celi na poziomie trzech metrów kwadratowych na jednego osadzonego jest jednym z najniższych w Europie. W Austrii wynosi ono 6 m kw., w Belgii - 9, w Portugalii i Niemczech - 7, a w Grecji i Holandii - 10. Zbliżona wielkość jest jedynie w Czechach, gdzie wynosi 3,5 m kw.