Rosyjskie społeczeństwo - w powszechnej opinii - było najbardziej zniewolone, a akcja werbunkowa KGB była najdalej posunięta. Ilu agentów nie zdemaskowano?

Po prostu nie ma możliwości podliczenia, ilu było tajnych współpracowników. Nie istnieje wiarygodna ocena, ponieważ nie było żadnej lustracji, została zablokowana na początkowym etapie - mówi Andriej Sołdatow, szef rosyjskiego portalu internetowego agentura.ru.

Tutaj nawet nie chodzi o interesy służb specjalnych, chodzi o interesy samych agentów. Werbowano ich przecież w określonych środowiskach. Po co komu agenci w fabryce? Potrzebni są agenci w środowiskach twórczych, w środowiskach ludzi aktywnych. I w ciągu ostatnich 15 lat ci aktywni ludzie stali się bankierami, przemysłowcami, w końcu oligarchami. Im jest absolutnie nie na rękę, żeby fala się podniosła i wyjaśniło, że oni kiedyś tam, w jakimś 70 roku dwa razy coś podpisali jakiemuś kapitanowi. Sami agenci stali się ludźmi dostatecznie wpływowymi - wyjaśnia Sołdatow.