USA prowadzą w Iranie sekretne operacje rozpoznawcze. Chodzi o identyfikację zakładów chemicznych i obiektów nuklearnych - cele ew. ataku - donosi w najnowszym wydaniu „New Yorker”.

Tajne misje - twierdzi autor artykułu - trwają co najmniej od pół roku. A chodzi o ponad 30 podejrzanych miejsc.

We wschodniej części Iranu działa amerykańskie komando, korzystające z informacji, przekazanych przez Pakistan - jego naukowcy pomagali Irańczykom w programie jądrowym.

W zamian za pomoc pakistański rząd otrzymał gwarancję pozostawienia w spokoju Abdula Kadera Chana – naukowca, zwanego ojcem pakistańskiego programu jądrowego, oskarżany o sprzedaż jego tajników Iranowi oraz Korei Północnej i Libii.

Biały Dom zaprzecza rewelacjom „New Yorkera”.