Niektórzy o takiej zdobyczy marzą całe życie. A panu Jarosławowi ze Szczecina udało się w niecały rok, ponieważ od tak niedawna zajmuje się wędkarstwem morskim. W czasie ostatniego rejsu katamaranem z Kołobrzegu na pełne morze na jego wędkę złapał się dwudziestokilowy dorsz.

Przeważnie łowi się dorsze ważące około kilograma. A jak ten już zaczął się wynurzać, to wszystkich powaliło na kolana - mówi dumny wędkarz. O tym, jakie były dalsze losy niezwykłej zdobyczy, opowiedział reporterowi RMF FM Grzegorzowi Hatylakowi: