Martwe szczury, myszy oraz ich odchody, brudne maszyny i niesprawny system wentylacyjny - to wszystko znaleźli inspektorzy sanepidu w zakładzie produkującym dania gotowe do spożycia. Produkcję w Jean Stalaven Polska w Zygmuntowie na Mazowszu natychmiast wstrzymano.

To włamywacz uszkodził drzwi, przez które dostały się gryzonie, a poza tym znaleziono tylko jedną martwą mysz - tłumaczy dyrektor generalny firmy Piotr Izdebski. Według niego w ostatnią sobotę było włamanie do magazynu firmy.

Inspektorzy sanepidu twierdzą jednak, że na miejscu zastali również martwego szczura, niesprawny system wentylacyjny oraz brudne maszyny. Dyrektor wyjaśnia, że wentylacja akurat się popsuła, bo została wymieniona kilka miesięcy temu i jeszcze trwa jej dostrajanie. Brudne maszyny to też chwilowy efekt - akurat któryś z pracowników musiał chwycić coś brudnymi rękoma.

Firma była ostatnio kontrolowana przez sanepid w czerwcu ubiegłego roku, wtedy inspektorzy mieli drobne zastrzeżenia co do technicznego funkcjonowania zakładu, nie miało to jednak wpływu na proces produkcji. Po rekontroli w październiku wszystko było w porządku.

Środowa kontrola, podczas której znaleziono martwe gryzonie była rutynowym, zaplanowanym wcześniej działaniem. Należy dodać, że tuż po decyzji o wstrzymaniu produkcji firma, nie czekając na wyniki badań, które zlecił sanepid sama zdecydowała się na wycofanie jej produktów ze sklepów.

Produkcja firmy wynosi kilka ton dziennie, jej naleśniki, pierogi, kopytka i pizze trafiają do wielu supermarketów w Polsce. Posłuchaj także relacji reportera RMF Pawła Świądra: