Wywłaszczeni w PRL mogą się ubiegać o zwrot nieruchomości, nawet jeśli te już do kogoś należą. Taką możliwość otwiera wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie Fabryki Wyrobów Metalowych Sulikowski i Spadkobiercy w Krakowie - informuje "Rzeczpospolita".

Z fabryki zostały już tylko resztki zabudowań. Znaczną wartość ma jednak grunt pod nią. Obecni właściciele, m.in. gmina miejska Kraków, podnosili, że decyzje nacjonalizacyjne z 1951 r. wywołały nieodwracalne skutki prawne. Z taką argumentacją nie zgodził się najpierw minister gospodarki, a teraz NSA. Jego wyrok otwiera możliwość ubiegania się przez wywłaszczonych o zwrot upaństwowionych przedsiębiorstw w naturze. Ale nie tylko. Już sama decyzja stwierdzająca nieważność orzeczenia nacjonalizacyjnego jest podstawą do wystąpienia o odszkodowanie od Skarbu Państwa - mówi adwokat Józef Forystek.

Jak podaje "Rzeczpospolita", wartość mienia przejętego przez państwo po II wojnie światowej wynosi 190 mld zł.