Bezpański resort spraw wewnętrznych trafił pod skrzydła ministra obrony. Jak zapewnił premier przed denominacją Oleksego, to tylko czasowa funkcja Jerzego Szmajdzińskiego. Szef MON-u będzie sprawował ją do dymisji gabinetu Millera

Na stanowisko ministra w MSWiA szykuje się także inny polityk - Andrzej Brachmański dotychczasowy wiceminister odpowiedzialny za służby mundurowe w resorcie. Tak przynajmniej typują pracownicy ministerstwa.

W przejęciu MSWiA przez Jerzego Szmajdzińskiego drugiego dna nie doszukuje się nawet opozycja. Nie dziwi więc, że i koalicja przechodzi nad tym do porządku dziennego. To zgodne z konstytucją, artykułem 36 – mówi były już szef MSWiA Józef Oleksy. To nie jest minister spraw wewnętrznych, tylko minister, członek rządu, który ma zastępować niepowołanego ministra - wyjaśnia.

Jerzy Szmajdziński może teraz poczuć dreszczyk emocji związany z rywalizacją ze swym imiennikiem z innego superresortu – Jerzym Hausnerem. Ciągnące się w nieskończoność nazwy obu ministerstw mają tyle samo słów. Jednak wszystko wskazuje na to, że z braku czasu nikt w tym wyścigu nie wygra...