Chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach pomyślnie przeszczepili narządy szyi 31-letniemu pacjentowi. Mężczyzna w wyniku wcześniejszej choroby nowotworowej stracił krtań, nie mógł normalnie oddychać, jeść, ani mówić.

Operację przeprowadził miesiąc temu zespół pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego, który ma na swoim koncie inne takie przeszczepy, a także transplantacje twarzy.

Podczas 16-godzinnego zabiegu mężczyźnie przeszczepiono: krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę, przytarczyce, przednią ścianę szyi i kość gnykową.

"Pacjent bardzo szybko wraca do normalnego funkcjonowania, jest niezwykle zdeterminowany" - powiedział prof. Maciejewski.

"Nadspodziewanie szybko zaczął mówić. Usunęliśmy mu już rurkę tracheostomijną, jest w dobrej kondycji, ale oczywiście na ostateczny efekt trzeba będzie poczekać 6-9 miesięcy. Tyle trwa unerwienie wszystkich przeszczepionych tkanek i narządów" - dodał chirurg.

31-latek determinacją wykazał się już wcześniej. Jest Irakijczykiem. Sam znalazł w internecie informacje o tym, że w Gliwicach wykonywane są przeszczepy narządów szyi. W załatwianiu formalności pomogła mu koleżanka z Polski.

Irakijczyk zachorował na raka krtani wkrótce po tym, jak obronił doktorat z prawa i rozpoczął pracę naukową w uniwersytecie w Bagdadzie. Przeszedł najpierw chemio- i radioterapię w Indiach, a następnie radykalną operację usunięcia krtani, po której doszło do powikłań. Z powodu zaburzeń funkcjonowania drogi pokarmowej trzeba było u niego wykonać operację transpozycji żołądka w miejsce przełyku, który nie spełniał właściwie swojej funkcji - był zwężony i utworzyła się w nim przetoka.

"Oddychał przez rurkę tracheostomijną, nie mówił i praktycznie spał na siedząco. Mógł połykać, ale cały czas się zachłystywał wskutek cofania się pokarmu z drogi pokarmowej do ust" - wyjaśnił prof. Maciejewski.

Przez ostatnie lata mężczyzna mieszkał w Niemczech, to tam był kilkakrotnie operowany.

Lekarzom w Polsce powiedział, że nawet jeśli ma tylko 5 proc. szans, to i tak jest zdecydowany na ten zabieg. 

Irakijczyk podjął w Polsce studia, jest ubezpieczony w NFZ i ma PESEL. Jego marzeniem jest powrót do pracy na uczelni. 

"To współczesna "Opowieść wigilijna" na miarę Dickensa, dla wszystkich kończy się szczęśliwie, ale przede wszystkim dla pacjenta, który jak każdy z nas wróci do normalnej aktywności, bo ma jeszcze przed sobą wiele lat życia" - powiedział dyrektor gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego prof. Krzysztof Składowski. 

31-latek jest piątym pacjentem, któremu gliwiccy chirurdzy przeszczepili narządy szyi od zmarłych dawców. Wśród nich był 6-letni Tymek - jedyne dziecko, u którego wykonano zabieg przeszczepienia narządów szyi połączony z transplantacją zmodyfikowanego szpiku kostnego.

Chirurdzy rekonstrukcyjni z Gliwic to ścisła światowa czołówka - ich doświadczenia skłoniły 2 ośrodki medyczne - w Stanach Zjednoczonych i Belgii - do uruchomienia w ścisłej współpracy z zespołem prof. Maciejewskiego programów przeszczepów narządów szyi.