"Chaotyczne sprawowanie urzędu", korzystanie z "wypróbowanych kadr z dawnych czasów" oraz cofnięcie procesu demokratyzacji Polski – tak zdaniem niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" wyglądają rządy Leszka Millera.

Millerowi woda sięga aż do szyi - napisał dziennik przed dzisiejszym głosowaniem w Sejmie nad wotum zaufania dla rządu. Podkreślił, że SLD brakuje do parlamentarnej większości 22 posłów, co zmusza kierowane przez Millera ugrupowanie do poszukiwania sojuszników przed każdym głosowaniem.

Miller nie może oprzeć się nawet na swoich partyjnych przyjaciołach. Część z nich należy do obozu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który co prawda też pochodzi z komunistycznej partii robotniczej (PZPR), ale w przeciwieństwie do Millera nie myśli w kategoriach klik i ideologicznych formacji, lecz chciałby przygotować Polskę za pomocą szerokiej koalicji umiarkowanych ugrupowań do wstąpienia do Unii – czytamy w „SZ”.

Autor komentarza podkreśla, że Miller stał się tak niepopularny, jak żaden inny wcześniejszy premier. Zawdzięcza to swojemu chaotycznemu stylowi sprawowania urzędu: w ciągu minionych 15 miesięcy zużył dwóch ministrów finansów, ministra gospodarki i dwóch ministrów zdrowia - ocenia dziennik. Proces demokratyzacji został cofnięty, na co wielokrotnie zwracała uwagę UE - napisał komentator. Sejm musi teraz zdecydować, czy kraj podążać ma nadal w tym kierunku - zauważa w konkluzji "SZ".

16:35