Po 10 dniach policjanci zatrzymali 35-latka z Grudziądza, który brał udział w czynnej napaści na funkcjonariuszy i mógł mieć związek z zuchwałą kradzieżą, do której doszło w tym mieście.
Chodzi o mężczyznę, który w połowie uciekł samochodem, w trakcie próby zatrzymania.
W kierunku auta policjanci oddali wtedy 7 strzałów z broni palnej.
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa, mężczyzna miał dwie rany postrzałowe ramienia, po zatrzymaniu trafił na badania do szpitala.
13 maja wieczorem policjanci zatrzymali nastolatka wiązanego z kradzieżą kasetki z pieniędzmi z jednego ze sklepów.
Kilka godzin później znaleźli samochód, który mógł zostać użyty podczas rabunku. Stał zaparkowany na jednym z podwórek. W środku były dwie osoby.
Funkcjonariusze chcieli je zatrzymać - osoby te nie chciały jednak otworzyć drzwi auta.
Gdy jeden z policjantów chciał wybić szybę służbową pałką, kierowca gwałtownie ruszył, przygniatając funkcjonariusza do zaparkowanego obok auta.
Policjantowi nie stało się nic poważnego, oswobodził się, chwycił za broń i zaczął strzelać w kierunku samochodu.
Oddał w sumie 7 strzałów, ale kierowcy i tak udało się odjechać. Porzucony samochód znaleziono później przy ul. Polnej w Grudziądzu.