"Patrolowanie linii kolejowych we wschodniej Polsce przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej wesprze od jutra śmigłowiec" - poinformował w poniedziałek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał również, że zwiększono zaangażowanie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) w tej sprawie. To pokłosie aktów dywersji na polskiej kolei w dniach 15-17 listopada.
- Minister Obrony Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił wsparcie służb patrolujących linie kolejowe poprzez wykorzystanie śmigłowca oraz bezzałogowych statków powietrznych.
- Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na akty dywersji na linii kolejowej nr 7 (Warszawa Wschodnia-Dorohusk), gdzie doszło do eksplozji, które zniszczyły tory kolejowe.
- Wojska Obrony Terytorialnej, w tym 2. Lubelska Brygada OT oraz 25. Batalion Lekkiej Piechoty z Zamościa, patrolują około 120 km odcinek trasy kolejowej, wspierając Straż Ochrony Kolei.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Służby patrolujące obszar kolei otrzymają wsparcie m.in. śmigłowca - poinformował szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Ta decyzja wynika z aktów dywersji na linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk. Chodzi o eksplozje, które m.in. zniszczyły tory kolejowe.
"Wojska Obrony Terytorialnej będą wykorzystywać podczas patroli bezzałogowe statki powietrzne, a od jutra akcję wesprze śmigłowiec" - napisał szef MON na X.


