Kilkanaście osób, głównie obcokrajowców, czekało z transparentem "Smash homofobia" na trasie "Marszu Grunwaldzkiego", zorganizowanego przez Młodzież Wszechpolską. Ze strony pochodu poleciała w ich stronę odpalona raca, plastikowe butelki z wodą i jajka. Uczestnicy marszu krzyczeli w stronę oczekujących: "Pedały, pedały". Marsz na chwilę przystanął.

Do incydentu doszło na rogu ul. Świętokrzyskiej i Nowego Światu.

"Marsz Grunwaldzki" wyruszył ze stołecznego Placu na Rozdrożu, sprzed pomnika Romana Dmowskiego. Młodzież Wszechpolska zorganizowała demonstrację z okazji 600-lecia bitwy pod Grunwaldem. Trasa marszu przebiegała Al. Ujazdowskimi i Nowym Światem, a później przez Krakowskie Przedmieście do pl. Piłsudskiego. Tam pod Grobem Nieznanego Żołnierza przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej złożyli wieniec.

Tym marszem chcemy uczcić 600. rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Chcemy, by był to dzień narodowej dumy, chcemy zamanifestować nasz patriotyzm i upamiętnić to wielkie wydarzenie w naszej historii - powiedział dziennikarzom przed pochodem prezes Młodzieży Wszechpolskiej, Robert Winnicki. Zapewniał, że "Marsz Grunwaldzki" nie jest kontrmanifestacją w stosunku do parady EuroPride 2010. EuroPride to skandaliczna, żenująca impreza, która nie może być porównywana z tak wielkim wydarzeniem jak bitwa pod Grunwaldem. W żadnym wypadku nasz marsz nie jest kontrą do czegoś tak niepoważnego jak EuroPride, natomiast odbywa się w kontekście tej parady - przekonywał. Winnicki dodał jednak, że organizując "Marsz Grunwaldzki" jego uczestnicy chcą podkreślić przywiązanie do niepodległego narodowego państwa, chrześcijańskich tradycji i wartości związanych z rodziną, która opiera się na związku kobiety i mężczyzny.

Według szacunków organizatorów, w marszu uczestniczyło ponad 300 osób.