Mamy kolejny rekord zużycia gazu. W piątek, w ciągu doby wypaliliśmy aż 72 miliony metrów sześciennych błękitnego paliwa. To o 2 miliony więcej niż dzień wcześniej. Z powodu bardzo niskich temperatur cały czas rośnie także zużycie prądu - krajowy dobowy licznik przekroczył już 25 tysięcy megawatów.

72,3 miliona metrów sześciennych gazu to historyczny rekord. Jeszcze kilkanaście dni temu, przed nadejściem mrozów, nie przekraczaliśmy 50 milionów. Na razie nie ma jednak obaw, że zabraknie nam surowca. W magazynach cały czas mamy ponad miliard metrów sześciennych paliwa, co przy obecnym zużyciu powinno wystarczyć na 50 dni.

Problemów nie powinno być też z prądem, choć pobór na poziomie 25,5 tysiąca megawatów to zbliżenie się do rezerwy mocy. Przy takim obciążeniu prawdziwym kataklizmem dla przestarzałych sieci byłyby teraz intensywne opady śniegu. By uniknąć przeciążenia sieci, Polska wstrzymała już eksport prądu do Czech i Niemiec.

Rachunek za mroźny początek roku może nas niemile zaskoczyć

Jeśli nie szczędzimy sobie ciepła, koszty ogrzewania wzrastają nawet trzykrotnie. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy starych kamienic z piecami kaflowymi, które łatwo tracą ciepło. Do ich ogrzania trzeba zużyć nawet cztery razy więcej węgla niż zwykle. To oznacza wydatki mogące sięgać 20 złotych dziennie.

Narzekają też ci, którzy ogrzewanie mają na prąd. Rachunek za dwa miesiące wynosi ponad tysiąc złotych - mówi pewien mężczyzna, z którym rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Fenske. Na ogrzewanie w bloku dziennie wydajemy około 30 złotych.