Prokuratura nie odkryła, kto w lipcu 2002 r. wysłał Lwa Rywina z łapówką do Adama Michnika. Śledztwo poszukujące „grupy trzymającej władzę” zostanie więc umorzone – dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”.

Dziennik powołuje się prokuratora Marka Zajkowskiego z białostockiego wydziału Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Śledztwo dobiegnie końca ostatniego dnia roku, nie występowaliśmy o jego przedłużenie - powiedział Zajkowski.

Wczoraj minęło dokładnie pięć lat od opublikowania przez „Gazetę Wyborczą” tekstu pt. „Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika”, ujawniającego aferę, która zmieniła krajobraz polityczny Polski.

Lew Rywin nie powiedział nigdy, czyim był listonoszem. Składu „grupy trzymającej władzę” nie udało się ustalić ani gazecie, ani prokuratorom, ani sądom. Według raportu z prac sejmowej komisji śledczej ds. afery Rywina w skład „grupy trzymającej władzę” wchodzili Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikowski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski.

Rywin, skazany na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, na początku roku przedterminowo opuścił zakład karny.