Obaj skazani w aferze gruntowej będą się odwoływać od wyroku. Warszawski sąd skazał dziś Piotra Rybę na 2,5 roku więzienia, a Andrzeja K. na grzywnę. Apelacja obrony będzie dotyczyć legalności całej akcji CBA, która doprowadziła do przekazania pieniędzy za odrolnienie gruntów na Mazurach.

Obrońcy bardzo ostro zareagowali na uzasadnienie wyroków, w którym sędzia uznała materiały CBA zebrane w całej sprawie za w pełni wiarygodne i legalne.

Sąd nie udźwignął tej sprawy – mówił adwokat Piotra Ryby, Mariusz Paplarczyk: Sąd przełknął dzisiaj w całości potrawę, którą przygotowało CBA, nie zaglądając absolutnie do kuchni, w której ona była przygotowywana. Powiem państwu jedno - w tej kuchni warunki były dramatyczne.

Wniosek o apelację rozważa też obrońca Andrzeja K., który nie chce płacić 7 tysięcy kosztów sądowych, a także prokuratura, ponieważ sąd skazał Piotra Rybę na 2,5 roku więzienia, a nie na 4 jak chciał autor aktu oskarżenia. Gdyby te wyroki zostały utrzymane, to de facto Ryba spędzi w więzieniu jeszcze półtora roku a K. zapłaci wspomniane 7 tysięcy plus 300 złotych.

Afera spowodowała usunięcie w 2007 roku wicepremiera Andrzeja Leppera z rządu Jarosława Kaczyńskiego, spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR i nowe wybory.

Oskarżeni usłyszeli zarzuty powoływania się na wpływy w kierowanym przez Leppera resorcie rolnictwa i podjęcia się za 2,7 mln zł łapówki załatwienia w ministerstwie odrolnienia 40 ha ziemi na Mazurach. Oferta łapówki okazała się prowokacją CBA, w wyniku której Ryba i K. zostali zatrzymani i aresztowani.