Pechowy 1 kwietnia dla złodzieja z Bielska-Białej. Mężczyzna chciał ukraść samochód z komisu. Do auta włamał się przez bagażnik. Pech chciał, że w chwilę potem klapa opadła i złodziej został uwięziony w środku. W bagażniku spędził noc. Dopiero rano przestraszonego złodzieja wypuścili policjanci, zawiadomieni wcześniej przez właściciela komisu o włamaniu. Jak się okazało, mężczyzna ma na koncie znacznie więcej niż włamanie.

Nocą, złodziej przedostał się do jednego z komisów samochodowych przy ul. Komorowickiej. Wśród oferowanych do sprzedaży pojazdów upatrzył sobie audi A6 kombi o wartości 30 tys. zł. Wyłamał zamek w bagażniku i prześliznął się do środka. Kiedy zatrzasnęła się za nim klapa bagażnika, równocześnie wyładował się akumulator. Drzwi w pojeździe zablokowały się automatycznie i złodziej na dobre utknął w środku. Całą noc spędził w samochodowej pułapce, a kiedy nad ranem właściciel przyszedł do pracy, zauważył, że szyby w jednym z samochodów są dziwnie zaparowane. Wewnątrz zobaczył wystraszonego rabusia i natychmiast powiadomił policjantów.

Funkcjonariusze zatrzymali złodzieja, zakuli go w kajdanki i doprowadzili do policyjnego aresztu. Zatrzymany może mówić o wyjątkowym pechu, który prześladuje go od kilku dobrych dni. W minioną niedzielę bowiem, został zatrzymany przez na gorącym uczynku, gdy włamał się do kościoła pod wezwaniem NMP Królowej Polski w Bielsku-Białej. Wpadł dzięki czujności kościelnego. Uszkodził wówczas skarbonki i zniszczył drewniane elementy drogi krzyżowej, powodując straty w wysokości 2 tys. złotych.

Jakby tego było mało, w czasie przeszukania sprawcy, bezpośrednio po włamaniu do samochodu, policjanci odnaleźli przy nim kwitek, z którego wynikało, że w zamian za kurs taksówką, za który nie zapłacił, pozostawił kierowcy w zastaw wartego prawie 4 tys. zł. laptopa. Policjanci ustalili, że komputer ten zakupił na raty w jednym z bielskich sklepów. Przy okazji posłużył się sfałszowanym zaświadczeniem o zatrudnieniu, z którego wynikało, że od trzech lat, czyli od 16 roku życia, prowadzi dobrze prosperującą firmę budowlaną.

Za przestępstwa te - włamania i oszustwo, może spędzić w więzieniu najbliższe 10 lat. Dzisiaj o jego losie zadecyduje prokuratura i sąd. Policjanci wnioskują o tymczasowy areszt dla zatrzymanego.