Salowe ze szpitala w Dąbrowie Górniczej, które od półtora tygodnia okupują dąbrowski urząd miasta, spędzą tam również sobotę i niedzielę. Na poniedziałek zapowiadają zaostrzenie akcji. Kobiety protestują - pod szyldem Solidarności - w obronie swoich warunków pracy po zmianie firmy sprzątającej w Szpitalu Specjalistycznym im. Starkiewicza.

Gesty dobrej woli z naszej strony, próby podjęcia rozmów z władzami miasta nie przyniosły rezultatu, dlatego od poniedziałku zaostrzymy nasz protest - zapowiada przewodnicząca Solidarności w placówce Elżbieta Żuchowicz. Na razie nie chce zdradzać, na czym będzie polegało to zaostrzenie protestu. Wiadomo jedynie, że salowe otrzymają wsparcie ze strony kolegów-związkowców z różnych branż.

Cały czas deklarujemy wolę dialogu. Mamy projekt porozumienia, ale napotykamy na mur niezrozumienia, a wręcz niechęci ze strony prezydenta miasta, który uparcie powtarza, że problemy salowych - mieszkanek Dąbrowy - to nie jego sprawa. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, tylko zaostrzyć protest - dodała Żuchowicz.

Okupacja rozpoczęła się 7 września. Kobiety protestują w obronie swoich warunków pracy po zmianie firmy sprzątającej w szpitalu. Salowe od 2004 r. pracowały w firmie Aspen, która wygrała wówczas przetarg na jego sprzątanie i przejęła zatrudnione w nim salowe.

Podpisano porozumienie gwarantujące im pracę i płace. Niedawno nowy przetarg wygrała Spółdzielnia Inwalidów Naprzód, która jednak odmówiła przejęcia salowych na tych samych zasadach, czyli zatrudnienia na czas nieokreślony - zaoferowała salowym dwuletnie umowy; kobiety nie zgodziły się.