Wysłannik Moskwy, wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Sałtanow, rozpoczyna dziś w Bagdadzie misję pokojową. Moskwa ma nadzieje na zażegnanie wojny wiszącej nad Irakiem. Musimy wykorzystać każdą, choćby najmniejszą szansę na znalezienie dyplomatycznego i pokojowego rozwiązania kryzysu - podkreśla Sałtanow.

Szef rosyjskiej dyplomacji Igor Iwanow po raz kolejny podkreślił, że Moskwa jest przeciwko interwencji w Iraku bez rezolucji ONZ: Rosja jest przekonana, że jednostronna operacja zbrojna przeciwko Bagdadowi, bez mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, jedynie pogorszy i tak już trudną i skomplikowaną sytuację w regionie. Może mieć też nieprzewidywalne i poważne konsekwencje dla światowego pokoju.

Wizytę w Moskwie kończy dziś dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed El Baradei, który wspólnie z Hansem Blixem kieruje międzynarodowymi inspektorami w Iraku, sprawdzającymi arsenały Saddama Husajna.

Sam szef inspektorów rozbrojeniowych ONZ Hans Blix zapowiedział, że jasno powie Bagdadowi: Musicie przedstawić nowe szczegółowe dane dotyczące waszego programu zbrojeń. Hans Blix też ma nadzieję, że wojny uda się uniknąć: Nie wydaje mi się, by we współczesnym świecie można kiedykolwiek mówić o ostatniej szansie. Moim zdaniem Irakijczycy wciąż mają jeszcze czas, by wydostać się z tej bardzo niebezpiecznej sytuacji - twierdzi Blix.

Przygotowania do wojny nabrały jednak tempa. W rejon Zatoki Perskiej przerzucane są kolejne oddziały żołnierzy i wojskowy sprzęt. Przy okazji brytyjski dziennik „Daily Telegraph” pisze, że ponad połowa brytyjskich żołnierzy, którzy mogą wziąć udział w ewentualnej wojnie musi dokupić sobie na własną rękę m.in. odpowiednie bity. Te, które dostają w ramach standardowego wyposażenia są bowiem zbyt kiepskiej jakości. Podobnie jest z latarkami i plecakami.

10:00