Kolekcjonerem okazał się Rosjanin zatrzymany w Polsce przez ABW, który przewoził pociągiem kilka sztuk broni krótkiej, szkielet karabinu i amunicję. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, słupska prokuratura nie znalazła żadnych dowodów na to, by wiązać podejrzanego Aleksandra M. z terroryzmem czy zorganizowaną przestępczością.

Rosjanin odpowie za złamanie przepisów dotyczących nielegalnego posiadania broni. Według śledczych, albo nie miał świadomości, że popełnia przestępstwo, wioząc arsenał pociągiem, albo myślał, że uda mu się przejechać przez Polskę do Kaliningradu bez kontroli.

Podczas śledztwa wykluczono, że miał wspólników. Nie udowodniono też, że działał na czyjeś zlecenie. Aleksander M. od zamknięcia w areszcie utrzymuje, że kupił broń hobbystycznie na Słowacji i jechał z nią do domu. Został zatrzymany na początku października przez Straż Graniczną w pociągu dalekobieżnym relacji Katowice - Gdynia.

Śledztwo w tej sprawie zakończy się najpewniej jeszcze w tym miesiącu.

(MRod)