Decyzja zapadła! Młodzi kandydaci na kierowców - zanim zdadzą egzamin i zanim dostaną prawo jazdy - będą mogli jeździć samochodem... pod opieką rodziców. Ministerstwo Infrastruktury przekazało do kancelarii premiera projekt zmian przepisów o kierujących pojazdami.

Jak długo młody kierowca będzie mógł jeździć z rodzicem w fotelu pasażera? Na pewno rok - a Ministerstwo Infrastruktury rozważa, że nawet przez dwa lata młody kierowca będzie mógł jeździć z rodzicem zanim podejdzie do ostatecznego egzaminu na prawo jazdy w WORD-zie. 

Przyszły kierowca, by wsiąść do auta, będzie jednak musiał spełnić szereg warunków: musi mieć ukończone 17 lat, zakończone szkolenie praktyczne, zdane egzaminy wewnętrzne. Wtedy będzie mógł prowadzić samochód, o ile w fotelu pasażera zasiądzie rodzic lub opiekun prawny, który sam ma prawo jazdy co najmniej 5 lat. 

Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, samochód, którym będą odbywać się takie jazdy rodzicielskie, ma być oznakowany, ale nie będzie wymogu. by był wyposażony - jak auta w szkołach jazdy - w dodatkowy pedał hamulca i dodatkowe lusterka. Będzie za to limit prędkości - 50 km/h w terenie zabudowanym i maksymalnie 80 km/h poza terenem zabudowanym. Taki samochód nie będzie mógł poruszać się po autostradach i ekspresówkach, ale po drogach krajowych już tak.

Eksperci: Skoro sprawdza się w innych państwach, dlaczego nie u nas?

Policja nie mówi "nie" pomysłowi, by młodzi kierowcy bez prawa jazdy mogli doszkalać się pod okiem rodziców. Eksperci, m.in z Federacji Szkół Nauki Jazdy. mówią natomiast o dużym ryzyku i niweczeniu ich pracy.

Największe obawy budzi nieprzystosowanie samochodów do takich jazd rodzicielskich. Instruktor może zareagować, rodzic na fotelu pasażera nie - mówi Jan Szumiał wiceprezes Federacji Szkół Nauki Jazdy. 

Po drugie, taka jazda z rodzicem zamiast doszkalać może wyrządzić więcej szkody. Młody kierowca świeżo po kursie najlepiej zna przepisy. Jest najgrzeczniejszy na drodze - odpowiada Radosław Kobryś z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Warto dać szansę temu rozwiązaniu - dodaje. Kobryś zwraca też uwagę, że dla policji kluczowe jest oznakowanie samochodów z rodzicem w roli patrona młodego kierowcy i ograniczenie prędkości. Według drogówki należy rozważyć, czy wpuszczać takie samochody na drogi krajowe.  



(nm)