Niepełne oznakowanie niebezpiecznych miejsc, mała ilość ratowników, nieregularne badania wody lub całkowity ich brak oraz niekompletne i nieaktualne dane w internetowym serwisie kąpieliskowym - to główne nieprawidłowości, ujawnione przez NIK w raporcie o kąpieliskach.

Jak wynika z najnowszego raportu Izby, wysokie koszty utrzymania obiektów oraz problemy z zatrudnieniem wykwalifikowanych ratowników to dwa główne powody, które ograniczyły liczbę kąpielisk z 221 do 202 w latach 2012-2014, a liczbę miejsc wykorzystywanych do kąpieli o ok. 46 proc. (z 848 do 459). Ilość miejsc wyróżnionych przez międzynarodowe jury tzw. błękitną flagą (oznaczenie kąpieliska o wysokim standardzie - red.) w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła z 21 do 29.

Najwyższa Izba Kontroli zauważyła poprawę bezpieczeństwa osób korzystających z kąpielisk. Wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci większości gmin, które objęła kontrolą NIK, zapewnili poprawę bezpieczeństwa. Kąpieliska zostały oznaczone tablicami informacyjnymi, wydzielono strefy dla umiejących i nieumiejących pływać, pojawiły się urządzenia sygnalizacyjne i ostrzegawcze. Od strony medycznej - zwiększono liczbę ratowników wodnych, sprzętu medycznego, leków oraz artykułów sanitarnych. W połowie gmin identyfikowano miejsca niebezpieczne, które później patrolowały łodzie motorowe.

Taki stan nie obowiązywał jednak we wszystkich gminach - w niektórych stwierdzono uchybienia w wymienionych wcześniej kwestiach.

Największe nieprawidłowości dotyczyły regularnego badania jakości wody. Tylko 1/3 badanych gmin podejmowała działania, które miały ją poprawić. W pozostałych nie badano w ogóle jakości wody lub liczba badań była mniejsza niż wymaga tego ustawa Prawo wodne. NIK stwierdziła również opóźnienia w przekazywaniu wyników badań jakości wody (rekordowe sięgały 35 dni).

Przeprowadzone badania skłoniły Izbę do wystosowania wniosków do ministra środowiska, głównego inspektora sanitarnego oraz do państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych.


(abs)