Gadżety zajmują coraz ważniejsze miejsce w naszym życiu. Nie ma powodu, by brakowało ich w naszym ogrodzie. I nie chodzi tu o odtwarzacz mp3, którego słuchamy przy koszeniu trawy, ale o gadżety, które sprawiają, że prace ogrodowe są łatwiejsze, przyjemniejsze, albo nawet... zabawne.

Elektronika ogrodowa pomaga nam przede wszystkim w podlewaniu naszych roślin. Np. czujniki wbite w ziemię mogą mierzyć poziom wilgotności i sygnalizować, że jest np. za sucho. Te najbardziej wyszukane mogą nawet wysyłać sms’y by zachęcić do podlewania. Jeśli i to wymaga za dużo pracy, rośliny doniczkowe można włożyć do specjalnych pojemników, wyposażonych w komputer pokładowy. Jeśli wilgotność ziemi spadnie, urządzenie samo doleje wody.

Jeśli nie jesteśmy w stanie ocenić, która część działki jest mocno nasłoneczniona, a gdzie trzeba posadzić rośliny lubiące cień, możemy kupić kalkulator naświetlenia. Po zaledwie dobie pobytu w danym miejscu, pokaże na ile światła można tam liczyć. Niestety nie ma dobrych wieści dla tych, którzy nie lubią pielić. Najbardziej praktyczny gadżet, który do tego się przyda to – poza kopaczką - ogrodowe krzesełko na kółkach.