Ważne, żeby wygrać wybory, a nie żeby dyskutować, czy jeden, dwa, czy cztery dni. To prezydent podejmuje tę decyzję. Myślę, że dalibyśmy radę w jeden dzień, ale dwa też (są dobre)" - stwierdził premier Donald Tusk. Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski nie wykluczył, że tegoroczne wybory parlamentarne będą dwudniowe.

Według premiera ważne jest, żeby obywatele zrozumieli, że nie będzie obowiązku pójścia do wyborów i jednego, i drugiego dnia, bo powstanie zamieszanie i niechęć do wyborów w ogóle. Trzeba naszych rodaków przekonać, żeby chcieli wybierać. Jeśli przez dwa dni łatwiej - czemu nie, ale nie przywiązuję do tego jakiejś wagi - podkreślił Tusk, który przebywał w poniedziałek w jednodniową wizytą w Londynie.

W połowie stycznia prezydent Bronisław Komorowski podpisał kodeks wyborczy, który przewiduje m.in. możliwość dwudniowego głosowania.

Michałowski mówił też w niedzielę, że ostateczna decyzja, czy wybory będą jedno-, czy dwudniowe należy do prezydenta. Mogę powiedzieć tylko, co przewiduję: że wybory będą dwudniowe, a co będzie - zobaczymy - powiedział dziennikarzom