Od kilku dni mieszkaniec Krakowa w towarzystwie konia protestuje przed siedzibą firmy ubezpieczeniowej w Warszawie. Zdaniem pana Grzegorza, odszkodowanie po pożarze jego cegielni było zaniżone.

Cegielnia była ubezpieczona na ponad pół miliona złotych. Eksperci firmy ubezpieczeniowej mieli wycenić szkodę na 300 tysięcy złotych, ale wypłacili tylko 23 tysiące.

Jak to możliwe, że po własnej wycenie towarzystwo wypłaciło ponad 10-krotnie niższą sumę? Z panem Grzegorzem rozmawiał nasz reporter Paweł Świąder. Posłuchaj:

To nie pierwszy taki protest w Warszawie, przed jednym z banków od ponad dwóch tygodni głoduje pan Piotr. Czy to odosobnione przypadki? Słuchajcie dziś „Faktów” RMF.