Jutro nie zakończy się protest egzaminatorów w ośrodkach ruchu drogowego, mimo że pierwotnie miał potrwać 3 dni. Egzaminy na prawo jazdy od poniedziałku są odwoływane lub opóźniane już w ponad 40 miastach.

Egzaminatorzy domagają się rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń oraz zmiany systemu egzaminowania.

Sami egzaminatorzy przyznają, że nie sposób przewidzieć ile będzie trwać protest, bo jest on oddolny. Egzaminatorzy przyłączają się do niego w poszczególnych ośrodkach na jeden, dwa dni. Ma on mieć charakter pełzający.

W części ośrodków egzaminy mogą być wznowione, ale w innych protest dopiero ruszy. Na przykład w Olsztynie na 18 egzaminatorów do akcji dołączyło 10. Protest obejmie też Skierniewice i Konin. W innych ośrodkach protest może się czasowo zakończyć.

Uniki resortu, wiceminister na urlopie

Egzaminatorzy mówią, że przedłużający się protest to efekt  uników resortu infrastruktury, który najpierw odsyłał protestujących po pieniądze do swoich przełożonych, a potem bez zgody egzaminatorów zaprosił  dyrektorów WORD-ów do rozmów.

Na razie nie ma sygnału o wznowieniu rozmów - tym bardziej, że odpowiadający za ośrodki wiceminister - jest na urlopie.