Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro rozważy skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów, które legły u podstaw uchwały Izby Karnej Sądu Najwyższego - podała Prokuratura Krajowa. Siedmioosobowy skład SN uznał, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a jego zastosowanie przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków procesowych. Taką uchwałę wydano w odpowiedzi na pytanie prawne związane z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA m.in. obecnego zastępcy Kamińskiego - Macieja Wąsika, skazanych wcześniej nieprawomocnie za działania CBA w "aferze gruntowej" z 2007 r.

Według Prokuratury Krajowej minister Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę, że "w części uchwały Sąd Najwyższy nie wskazał podstawy prawnej upoważniającej do uznania prawa łaski za nieistniejące".

"Ostateczną decyzję Prokurator Generalny podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem uchwały Sądu Najwyższego" - czytamy w komunikacie prokuratury.

W świetle uchwały Sądu Najwyższego, aktu łaski prezydenta w sprawie b. szefów CBA nie ma - powiedział rzecznik SN sędzia Michał Laskowski. Jego zdaniem, ich proces wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu I instancji.

Na czym ma polegać przebaczenie i puszczenie w niepamięć i czego - czynu, co do którego sprawca jest objęty domniemaniem niewinności? Nie ma pozytywnej odpowiedzi na takie pytanie - powiedział sędzia Jarosław Matras.

Wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha ocenił po orzeczeniu, że akt łaski wobec Mariusza Kamińskiego jest skuteczny i został podjęty zgodnie z przepisami konstytucji.

Pan prezydent, oczywiście, nie zmienił zdania i cały czas to, co się wydarzyło poprzez zastosowanie prawa łaski, w naszym przekonaniu ma moc prawną. Nie widzimy podstawy do ingerencji. Nikt nie ma tego rodzaju kompetencji, żeby ingerować w zastosowanie prawa łaski przez prezydenta - mówił prezydencki minister.

O Mariuszu Kamińskim powiedział, że jest to człowiekiem kryształowej uczciwości, a zastosowanie prawa łaski wobec niego było głęboko moralnie uzasadnione.

Zwracał też uwagę, że w przepisach konstytucji, gdy jest mowa o prawomocnym wyroku, to "konstytucja wprost stanowi o prawomocnym wyroku". Przyznał, że taka sytuacja (jak ułaskawienie osoby nieprawomocnym jeszcze wyrokiem sądu) miała miejsce po raz pierwszy w historii, ale też "okoliczności były specjalne".

Mucha pytany, co się stanie, jeśli sprawa ministra Kamińskiego wróci na wokandę odpowiedział: W naszym przekonaniu to postępowanie nie powinno się toczyć w dalszym zakresie.

Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oświadczył w środę, że "żaden sąd, w tym Sąd Najwyższy nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw prezydenta". Jego zdaniem, SN wydając takie rozstrzygnięcie "sam stawia się ponad prawem".

Prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję. Od początku tak uważałem. Orzeczenie Sądu Najwyższego nie jest dla mnie niespodzianką. Złamanie konstytucji może pociągać odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Leszek Kubicki komentując rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. Sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku dodał, że prezydent zastosował akt łaski w stosunku do osoby nieskazanej prawomocnym wyrokiem, czyli niewinnej. 

Część prawników, z którymi rozmawiali dziennikarze RMF FM uważa, że Mariusz Kamiński powinien zrezygnować ze stanowiska ministra koordynatora służb specjalnych w rządzie Beaty Szydło.

Jednak były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski twierdzi, że uchwała SN niczego nie zmienia. Jego zdaniem, to sąd okręgowy będzie decydował, co dalej.

Sprawa wraca do sądu okręgowego. Nie jest wykluczone, że postępowanie będzie się toczyć dalej, w drugiej instancji. Może być też tak, że teoretycznie sąd umorzy sprawę. (...) Nie wykluczam i takiego przypadku, gdzie sąd okręgowy zajmie stanowisko orzekając jako sąd II instancji. Wtedy powstanie problem tego typu, że pan prezydent będzie oczywiście mógł, gdyby doszło do skazania, bo może być tak że dojdzie do uniewinnienia w II instancji, wtedy prezydent będzie mógł zastosować prawo łaski. Może to zrobić nawet tego samego dnia albo następnego dnia - mówił nam Ćwiąkalski.

"Czerwona kartka dla polityki PiS"

To czerwona kartka dla polityki PiS i ostrzeżenie dla tych polityków PiS, którzy łamią prawo i dobry obyczaj - mówił szef PO Grzegorz Schetyna. Dodał, że ma nadzieję, iż wszyscy, którzy łamali i łamią prawo odpowiedzą za to po wyborach.

To jest wielki triumf państwa prawa, praworządności. Jesteśmy wszyscy dumni z Sądu Najwyższego i z tego, że państwo jest praworządne i że nie da się zawłaszczyć złej polityce PiS, bo przecież w tym łamaniu prawa brał udział prezydent Duda - to jest najbardziej przykre w tym wszystkim - ostrzegany przez opozycję, środowiska obywatelskie, autorytety prawnicze, konstytucyjne. (Prezydent) Uważał, że łamiąc prawo podejmuje właściwe decyzje - mówił Schetyna.

  (j.)