Ponad 130 kg komponentów mogących służyć do produkcji materiałów wybuchowych, zapalniki z zawartością substancji pirotechnicznej, lonty, elementy broni maszynowej, 20 gotowych "koktajli Mołotowa", petardy, narkotyki - to wszystko zabezpieczyli policjanci Centralnego Biura Śledczego. Na terenie całej Polski zatrzymano 12 osób gromadzących i przetwarzających materiały wybuchowe. W jednym z mieszkań znaleziono ładunki wybuchowe, które mogły eksplodować w każdej chwili.

Zatrzymani to głównie producenci. Robili bomby, by później sprzedawać je grupom przestepczym. Część zatrzymanych osób jest dobrze znana policji i była notowana za posiadanie i produkcję materiałów wybuchowych.

W akcji brało udział ponad 200 funkcjonariuszy CBŚ i policyjnych pirotechników. O godz. 6 rano weszli do mieszkań i domów podejrzanych osób - głównie w Warszawie, Katowicach i Łodzi. W Krakowie w ręce policji wpadł 17-latek. W jego mieszkaniu znaleziono prawie pół kilograma materiałów wybuchowych. Chłopak produkował z nich petardy, a później detonował je na terenie miasta. Tak było m.in. w noc sylwestrową. Jakub K. przechowywał i wytwarzał petardy w mieszkaniu, stwarzając olbrzymie zagrożenie dla sąsiadów. Po zatrzymaniu przyznał się do posiadania materiałów wybuchowych. Dodał jednak, iż jako uczeń klasy matematyczno-chemicznej wiedział, jak się z nimi bezpiecznie obchodzić.  

11 z 12 zatrzymanych osób usłyszało już zarzuty wyrabiania, przetwarzania i posiadania bez wymaganego zezwolenia materiałów wybuchowych, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Jedna osoba usłyszała zarzut nielegalnego posiadania broni palnej oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia życia i zdrowia, co zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Policjanci nie wykluczają, że będą kolejne zatrzymania.