"Mam nadzieję, że nasze wspólne wysiłki w kierunku zwiększenia obecności armii Stanów Zjednoczonych w Polsce przyniosą wkrótce efekty" - mówił prezydent Andrzej Duda po rozmowach z wiceprezydentem USA Mikiem Pencem w Warszawie. Wiceprezydent USA podkreślił, że przekaże to "przekonanie" prezydenta Polski.

Niedługo należy spodziewać się pierwszych wiążących decyzji ws. zwiększenia obecności amerykańskiej armii w Polsce - oświadczył prezydent Andrzej Duda po rozmowach z wiceprezydentem USA Mikiem Pencem w Warszawie.

Mam nadzieję, że nasze wspólne wysiłki w kierunku zwiększenia obecności armii Stanów Zjednoczonych w Polsce przyniosą wkrótce efekty; niedługo będą w tych sprawach zapadały pierwsze wiążące decyzje, tak się należy spodziewać - powiedział prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej w Belwederze.

Współpraca energetyczna i biznesowa tematami rozmów

Prezydent mówił, że jednym z tematów poruszonych podczas spotkania z Mikiem Pencem była współpraca energetyczna. Ta współpraca energetyczna jest tematem bardzo ważnym w naszych wzajemnych relacjach. Dzisiaj mamy już podpisany szereg umów na import gazu skroplonego, czyli LNG, do naszego terminalu w Świnoujściu. W tej chwili trwają prace nad zwiększeniem możliwości pojemnościowych tego terminalu - mówił prezydent.

Mamy nadzieje, że prace te zakończą się i przyniosą efekt oczekiwany i planowany w postaci zwiększenia jego pojemności do ponad 7 mld metrów sześciennych gazu rocznie i że duża część tego gazu, który jest do Polski dostarczany, będzie dostarczana właśnie z USA
- podkreślił Duda. Dodał, że w tej kwestii planowane są dalsze działania inwestycyjne.

Innym tematem rozmów była współpraca biznesowa między Polską a USA. Polska rozwija się w tej chwili w bardzo dobrym tempie, wyniki są lepsze, niż się spodziewaliśmy, nawet lepsze, niż przewidywali analitycy z różnych światowych agencji, więc sytuacja jest bardzo dobra - oświadczył Duda. Wyraził też nadzieję, że dalsze inwestycje amerykańskie w Polsce i inwestycje polskiego biznesu w Stanach Zjednoczonych się będą przyczyniały do rozwoju tej sytuacji.

"Nasz sojusz ważniejszy niż kiedykolwiek"

Z kolei wiceprezydent USA Mike Pence podkreślał rolę więzi między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Jako ich przykład podawał aktywność Polonii amerykańskiej.

Nasze kraje są przyjaciółmi, ponieważ przyświecają nam te same wartości, a w świecie, który staje się bardziej nieprzewidywalny i na wiele sposób bardziej groźny od czasów upadku Związku Radzieckiego, nasz sojusz staje się coraz bardziej żywotny i ważniejszy niż kiedykolwiek - mówił wiceprezydent USA.

Dlatego nasze kraje współpracują ściślej razem w szerokim wachlarzu zagadnień, a dzięki polskiemu przywództwu i przywództwu prezydenta Trumpa dzisiaj relacje między Polską a USA są mocniejsze niż kiedykolwiek - dodał Pence.

Wiceprezydent USA podkreślił, że przekaże "przekonanie" prezydent Andrzeja Dudy o potrzebie zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej na wschodniej flance NATO.

"Nie możemy się doczekać współpracy w rozwijaniu innych źródeł energii, np. jądrowej"

Pence podkreślał m.in. znaczenie bezpieczeństwa gospodarczego i polsko-amerykańskiego dialogu w dziedzinie energii, który ma zadbać o to, żeby Polska, Stany Zjednoczone ani żaden kraj w Europie "nie stał się zależny w tej dziedzinie od znowu agresywnej Rosji". Nawiązał w tym kontekście do kontraktów na dostawy gazu skroplonego z USA do Polski.

Teraz nie możemy się doczekać współpracy w rozwijaniu innych źródeł energii, np. jądrowej - powiedział wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. Podkreślił też, że władze w Waszyngtonie, na czele z prezydentem Donaldem Trumpem, są dumne i wdzięczne w związku ze sprzeciwem Polski w stosunku do projektu gazociągu Nord Stream 2.

Pence zadeklarował ponadto, że USA doceniają "partnerstwo Polski" w wysiłkach zmierzających do obrony sektora telekomunikacyjnego USA przed Chinami. Niedawne działania przeciwko wysokiemu rangą pracownikowi Huawei i Polakowi oskarżonemu o współpracę z nim dowiodły, że nasze zaangażowanie w wysiłki chroniące nasz sektor komunikacyjny jest niezachwiane; chodzi o to, żeby ten sektor nie narażał na szwank bezpieczeństwa państwa - dodał.

"Dziękuję panu i dziękuję wszystkim Polakom w imieniu amerykańskiego prezydenta i w imieniu wszystkich Amerykanów"

Wiceprezydent USA wskazywał na konferencji prasowej, że Polska wsparła Stany Zjednoczony w sposób bardzo znaczny w obecności w Iraku i w walce z Państwem Islamskim. W tym tygodniu Polska wzięła na siebie kolejną, bardzo istotną w skali światowej rolę i dzięki panu Polska jest gospodarzem pierwszej konferencji na poziomie ministerialnym promującej bezpieczną i pokojową przyszłość na Bliskim Wschodzie - mówił Pence, zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy.

Panie prezydencie, chcę serdecznie podziękować w imieniu prezydenta Trumpa i w imieniu narodu amerykańskiego Polakom i panu za zajęcie tak mocnego stanowiska w obronie pokoju, dobrobytu i praw człowieka w tym regionie - oświadczył wiceprezydent USA.

Dzisiaj, kiedy tutaj pan stoi, my stoimy z panem ramię w ramię. Ramię w ramię ze wszystkimi Polakami w naszych staraniach, żeby zapewnić Bliskiemu Wschodowi jaśniejszą i bezpieczniejszą przyszłość. Dlatego dzisiaj, panie prezydencie, mówię panu dziękuję. Dziękuję panu i dziękuję wszystkim Polakom w imieniu amerykańskiego prezydenta i w imieniu wszystkich Amerykanów - mówił Pence.

Pence podkreślił, że Polacy i Amerykanie są sojusznikami i przyjaciółmi. Dodał, że przyjaźń ta jest mocna, bo "znajduje fundamenty w wolności i demokracji". Zdaniem Pence'a dzięki prezydentom Polski i USA, a także dzięki pomocy Boga, przyjaźń i więzy między naszymi krajami są niezachwiane. Wspólnie będziemy dbać o bezpieczeństwo i dobrobyt obu naszych krajów - dodał.

Mike Pence cytował Lecha Wałęsę

Tak, jak wielki polski bohater, Lech Wałęsa, powiedział: "trzymamy głowy wysoko w górze, ponieważ mimo zapłaconej ceny wiemy, że wolność ceny nie ma". I dzisiaj, w Stanach, tak samo, jak ludzie w Polsce, trzymamy głowy wysoko, bo stoimy z wami ramię w ramię, broniąc bezcennego daru wolności - oświadczył wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.

"Żadne niebezpieczeństwo nie jest bardziej namacalne niż widmo agresji ze Wschodu"

Żadne niebezpieczeństwo nie jest bardziej namacalne niż widmo agresji ze Wschodu. Mimo całych lat negocjacji siły rosyjskie nadal zajmują znaczne części Gruzji i Ukrainy, a niedawno wbrew prawu zatrzymały trzy statki ukraińskie, łącznie z ich załogami - mówił Pence.

Moskwa chce dzielić i zakłócać dzięki swoim zasobom ropy i gazu, nowym arsenałom broni jądrowej i wtrącaniu się w wybory w innych krajach - dodał.

Wiceprezydent USA powiedział też, że w obliczu tych prowokacji i "w solidarności z Polską i naszymi partnerami europejskimi prezydent Donald Trump zrobił więcej, żeby stawić czoła Rosji niż jakikolwiek inny prezydent w naszej niedawnej historii".