Pracownicy stowarzyszenia Wiosna, organizującego Szlachetną Paczkę, założyli związek zawodowy. Jego celem jest "dbanie o siebie nawzajem" i "stanie na straży najwyższych standardów etycznych" w organizacji.

O założeniu związku zawodowego stowarzyszenie poinformowało na briefingu prasowym. W oświadczeniu, które wydało stowarzyszenie, czytamy, że jego celem jest dbanie "o siebie nawzajem" - pracowników i wolontariuszy, "stanie na straży najwyższych standardów etycznych i pielęgnowanie jedności, którą udało się zbudować".

Założenie Związku Zawodowego Personelu Stowarzyszenia Wiosna jest odpowiedzią na ostatnie wydarzenia - od lutego nie wiadomo, kto jest prezesem Wiosny. Zarówno Joanna Sadzik - była dyrektor projektu Szlachetna Paczka, jak i ks. Grzegorz Babiarz - psychiatra, wykładowca akademicki i współpracownik założyciela Wiosny ks. Jacka Stryczka, uważają, że są prawnym zarządem stowarzyszenia. Obie strony czekają na decyzję sądu o wpisie do Krajowego Rejestru Sądowego. O decyzji sądu, która może być kwestią kilku dni, strony mają poinformować dziennikarzy.

Prawem nie jest to, co się stało wczoraj. Nie zgadzamy się na przemoc w żadnej postaci - podkreśliła w siedzibie Wiosny Joanna Sadzik. Z kolei w oświadczeniu powołanego związku zawodowego czytamy, że "trudno zrozumieć, jaka wartość stała za tym, że do siedziby stowarzyszenia wraz z ks. Grzegorzem Babiarzem wkroczyła grupa osób, która zaczęła wydawać pracownikom polecenia. Panowie podnosili głos, krzyczeli, grozili konsekwencjami prawnymi; chcieli wtargnąć do serwerowni i uzyskać dostęp do danych wrażliwych".

Na briefingu prasowym Sadzik podziękowała organizacjom pozarządowym, które na stronie ngo.pl wyrażają poparcie dla Wiosny. Podziękowała też osobom osobiście przychodzącym do budynku stowarzyszenia i zapewniającym o wsparciu.


Joanna Sadzik powiedziała, że wierzy, iż działa zgodnie z prawem i że to na niej i jej zarządzie ciąży odpowiedzialność za stowarzyszenie. Dodała, że osoby które tworzą zarząd, są wieloletnimi pracownikami stowarzyszenia i znają je: Anna Wilczyńska i Dominika Langer-Gniłka są w Wiośnie od 11 lat, Jakub Marczyński - od dziewięciu, a ona - szósty rok.

We wtorek pracownicy przyszli do Wiosny jak co dzień. Nie przyszedł ks. Grzegorz Babiarz, który dzień wcześniej wkroczył do siedziby stowarzyszenia z grupą towarzyszących osób, próbując przejąć nad nim kontrolę, do czego ostatecznie nie doszło.

We wtorek krakowska kuria wydała oświadczenie, w którym skrytykowała metody duchownego. W tym momencie trudno jest przesądzić ostatecznie, kto jest prezesem Stowarzyszenia "Wiosna", ponieważ postępowanie sądowe w tej sprawie nie zostało zakończone. Jednak nawet gdyby uznać, że jest nim ks. Grzegorz Babiarz, to metody, jakie zostały wykorzystane dla realizacji jego uprawnień, budzą poważne zastrzeżenia i niesmak. Z pewnością też nie przyczyniają się do budowania zaufania wewnątrz Stowarzyszenia oraz dobrej atmosfery wokół niego - czytamy w oświadczeniu.

Kanclerz kurii ks. Tomasz Szopa wyraził też nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek, zdolność do dialogu i konflikt zakończy się polubownie, ponieważ chodzi przede wszystkim o osoby, które korzystają z pomocy stowarzyszenia Wiosna.