Zarządca kamienicy przy ulicy Stolarskiej w Poznaniu nękał mieszkańców nie tylko jednego budynku. Poznańscy policjanci namierzają inne osoby, które stały się ofiarami jego prześladowań. Mężczyzna był "wynajmowany" przez innych właścicieli nieruchomości i w wyjątkowo złośliwy wymuszał wyprowadzkę na ich lokatorach.

Odcinanie wody i telewizji, podrzucane robaki czy wieniec z napisem: "Ostatnie pożegnanie" - to, o czym było głośno nie tylko na ul. Stolarskiej, działo się też w innych miejscach Poznania. Policjanci wyjaśniają sprawę w ośmiu kamienicach na terenie miasta, przesłuchując systematycznie lokatorów tamtych kamienic - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Według niego, są już pierwsze potwierdzenia 'stalkingu', czyli nękania mieszkańców. Metody na opróżnianie kamienicy z niewygodnych lokatorów przy ulicy Stolarskiej okazały się na tyle skuteczne, że po kontrowersyjnego zarządcę sięgali różni właściciele nieruchomości. Ich partner w interesach doczekał się jednak problemów i teraz przybywa mu zarzutów.

Zatrzymano dwóch pełnomocników zarządcy

Na początku sierpnia zostali zatrzymani dwaj pełnomocnicy właściciela kamienicy w centrum Poznania. Z uzyskanego przez policję materiału dowodowego wynika, że stosowali oni tzw. metodę stalkingu, czyli długotrwałego, uporczywego i złośliwego nękania lokatorów. Polegało to m.in. na zalewaniu mieszkań lokatorów wodą, odcięciu im gazu, podrzucaniu robaków na klatkę schodową czy wieszaniu mieszkańcom na klamkach szarf z napisem "ostatnie pożegnanie".