68-latek zmarł po pożarze mieszkania, do którego doszło minionej nocy w Kętach - podała w poniedziałek rzecznik powiatowej policji w Oświęcimiu asp. szt. Małgorzata Jurecka. Mężczyzna zdołał opuścić lokal o własnych siłach, ale przed budynkiem zasłabł i zmarł.

Do pożaru doszło w jednym z bloków na osiedlu Sikorskiego w Kętach. Właściciel opuścił mieszkanie o własnych siłach, lecz przed blokiem zasłabł. Pomimo przeprowadzonej reanimacji życia 68-latka nie udało się uratować - powiedziała Jurecka.

Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Na tej podstawie będzie możliwe określenie bezpośredniej przyczyny zgonu. Ustalono już, że 68-latek ze względów zdrowotnych od dłuższego czasu korzystał z respiratora, który miał w domu - zaznaczyła rzecznik.

Podczas akcji z bloku ewakuowanych zostało kilkunastu mieszkańców. Strażacy ugasili pożar oraz oddymili klatkę schodową.

Dokładną przyczynę pojawienia się ognia poznamy po przeprowadzeniu oględzin mieszkania z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa - wskazała Małgorzata Jurecka.