Lider PO Jan Rokita przedstawił przygotowany przez partię plan rządzenia; gotów też jest rozmawiać o powołaniu rządu z Marcinkiewiczem. Kandydat PiS na premiera wyraża zadowolenie. Tylko czy sielankowy obraz przyszłej współpracy, to prawdziwy obraz?

Jeśli czyta się same nagłówki, to obraz jest jak najbardziej prawdziwy. Jeśli spojrzeć na treść, koalicja jak była mglista, tak jest. Kiedy Jan Rokita wykładał przed PiS-em swój plan rządzenia, Kazimierz Marcinkiewicz prosił akurat, żeby Platforma wstrzymała ataki na program PiS.

Kiedy Marcinkiewicz dodawał, że ten program razem będą w rządzie realizować, Rokita akurat nazywał pomysły PiS-u bzdurami. Obaj panowie zwyczajem ostatnich dni to, co mówili, mówili osobno na równocześnie zorganizowanych konferencjach. Obaj wyrażali też rytualną gotowość do rozmów, tak jak tydzień temu. Wtedy publicznie to sobie powiedzieli; wczoraj już upisali w listach. To się nazywa postęp w negocjacjach...