Sławomir Wiatr twarzą w twarz z sejmową komisją europejską. Dziś pełnomocnik rządu ds. informacji europejskiej po raz pierwszy od momentu ujawnienia faktu jego współpracy ze służbami specjalnymi PRL pojawił się przed obliczem komisji. Posłowie, głosami koalicji, odrzucili projekt uchwały, w której zwracali się do premiera o odwołanie Wiatra.

Wiatra atakowali posłowie opozycji, bronili parlamentarzyści koalicji. Marcin Libicki z PiS-u chciał wiedzieć, czy Wiatr zajmował się wywiadem skierowanym przeciwko krajom UE. Próbował też dowiedzieć się, czy pełnomocnik uważa, że jest wiarygodny w Polsce i zagranicą. Antoni Macierewicz i Roman Giertych - obaj z LPR - dopytywali się, czy Wiatr dalej współpracuje ze służbami specjalnymi.

Pojawiły się też dobre rady: Mógłby pan swoje umiejętności wykorzystywać na innym stanowisku, a nie akurat w dziedzinie, która jak żadna inna w polityce tego rządu wymaga osób – powiedzmy – mniej kontrowersyjnych - mówił Michał Kamiński (PiS).

Pełnomocnik Wiatr zapewniał: Byłem pracownikiem naukowo-dydaktycznym. Plonem mojej m.in. zagranicznej pracy (...) były trzy książki, w tym jedna wydana w 1990 r. w USA. W obszarze tego typu kompetencji pomagałem polskiemu wywiadowi - jako człowiek, który potrafi napisać analizę socjologiczną i politologiczną - i nic więcej ode mnie nikt nigdy nie oczekiwał - twierdził.

Wojciech Olejniczak (SLD) po wysłuchaniu kilku pytań wezwał szefa sejmowej Komisji Europejskiej Józefa Oleksego (SLD): Panie przewodniczący, głosujmy i wyrzućmy to do kosza.

Posłuchaj relacji reportera RMF, Konrada Piaseckiego:

foto RMF

15:20