Samorządy nie stracą na rozwiązaniach z Polskiego Ładu - mówili podczas debaty w Sejmie przedstawiciele PiS. Według opozycji to "karuzela obietnic"; samorządy będą miały mniejsze dochody, a inwestycje wyhamują.

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wsparciu jednostek samorządu terytorialnego (JST) w związku z Programem Polski Ład.

Jak podkreślał podczas obrad wiceminister finansów Sebastian Skuza, rozwiązania w ramach Polskiego Ład przełożą się na sytuację samorządów. Chodzi o większą przewidywalność dochodów jednostek samorządu terytorialnego - wskazał. Dlatego, jak zaznaczył, zostaną wprowadzone rozwiązania stabilizujące i wzmacniające finanse JST. Wymienił m.in. "wsparcie finansowe w realizacji zadań własnych kwotą 8 mld zł w tym roku".

Projektowane regulacje tworzą podstawę prawną do przekazania JST z budżetu państwa w 2021 r. dodatkowych środków jako uzupełnienie subwencji ogólnej - mówił. Dodał, że proponuje się, aby algorytm podziału opierał się na udziale JST w PIT planowanych na 2022 r. Podkreślił, że podział ten uwzględniałby również poziom zamożności JST.

W średnim okresie czteroletnim w pewnych latach budżet JST bieżący mógłby być niezrównoważony, niemniej musiałby być zrównoważony w całym okresie czteroletnim - wskazał. Zwrócił uwagę, że tzw. mechanizm korekcyjno-wyrównawczy zostanie oparty na bieżących wpływach z CIT i PIT, co ma skutkować "lepszym dopasowaniem wysokości subwencji i wpłat janosikowego do aktualnej sytuacji finansowej". Wyjaśnił, że planowane jest też wprowadzenie nowej, dzielonej w sposób algorytmiczny części subwencji ogólnej - "części rozwojowej, zapewniającej stałe wsparcie JST w obszarze inwestycyjnym".

Henryk Kowalczyk (PiS) przedstawiając stanowisko klubu do projektowanej ustawy zwrócił uwagę, że "mówi ona o kompensacji utraconych dochodów z PIT i CIT dla JST". To jest hojna kompensacja - daje większe wpływy niż przewidywane - stwierdził. Wskazał m.in na subwencję wyrównawczą i subwencję rozwojową, które, jak zaznaczył "powodują możliwość dobrego sprecyzowania budżetu dla samorządów".

"Polski Ład ma uderzyć w samorządy"

Jacek Protas (KO) przekonywał, że zmiany w Polskim Ładzie wiążą się ze spadkiem wpływów JST o dalsze 12 mld zł rocznie. Propozycje zrekompensowania tych ubytków w projekcie ustawy są dalece niewystarczające - podkreślił. Wskazał m.in., że nie zwiększają udziału samorządów w podatkach PIT i CIT i komplikują system finansowania zadań realizowanych przez samorządy poprzez wprowadzanie nowych algorytmów, subwencji.

Podobnego zdania była Monika Falej (Lewica), która określiła Polski Ład "karuzelą obietnic". Polski Ład ma uderzyć w samorządy. Stracimy na tym wszyscy: mniej będzie na żłobki, będą wyższe ceny biletów, cięcia na wydatki infrastrukturalne - przekonywała. Według niej proponowane rozwiązania nie są ofertą dla samorządów, tylko karą. Zapowiedziała, że Lewica złoży do projektu poprawki, które będą wprowadzały mechanizm, dzięki któremu JST wyszły by na swoje. Jako lewica będziemy pracować nad dalszą treścią ustawy - wskazała.

Urszula Nowogórska (Koalicja Polska) przekonywała, że na proponowanych zmianach samorząd straci m.in. 1/4 dotychczasowych wpływ z PIT, czyli ok. 150 mld zł. Przedstawimy stosowne poprawki do tego projektu ustawy - zapowiedział.

To doraźne rozwiązania wieloskładnikowe zamiast prostych, stabilnych rozwiązań, których samorządy potrzebują - wskazywał Krystian Kamiński (Konfederacja). Według niego w dłuższej perspektywie samorządy poniosą straty, co będzie prowadzić do obniżenia standardu życia wszystkich obywateli. Jednorazowe subwencje są dalece niewystarczające, nie załatają dziury w budżetach samorządów - przekonywał. Stwierdził, że Konfederacja odrzuca proponowane przez rząd rozwiązania, "na których stracą samorządy, a więc my wszyscy".

Michał Gramatyka (Polska 2050) ocenił, że Polski Ład powinien wzmacniać samorządy, a nie je osłabiać. Takich rozwiązań nie ma w tym projekcie - mówił. Według niego ubytek dochodów dla samorządów wyniesie 10 mld zł rocznie, a rekompensata 8 mld w pierwszym roku. Będziemy pracować nad treścią ustawy i zgłaszać poprawki, by jak najmniej szkodziła polskim samorządom -zapowiedział.

Wiceminister odrzuca zarzuty

Wiceminister Skuza odpowiadając na zarzuty opozycji, że proponowane rozwiązania "to okradanie" samorządów, wskazywał, że np. subwencja rozwojowa będzie mogła być przeznaczona na wydatki bieżące.

Mówił, że w kolejnych latach ma obowiązywać subwencja rozwojowa, jako część subwencji ogólnej, w wysokości 3 mld zł, która co roku waloryzowana będzie o wskaźnik dynamiki PKB. Wprowadzona będzie też reguła stabilizująca dochody JST, zgodnie z którą planowane łączne dochody samorządów z tytułu udziału we wpływach z podatków dochodowych PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy mniejsze, niż dochody wykonane z roku poprzedzającego rok bazowy.

Proponowane przepisy mają z jednej strony realizować postanowienia programu Polski Ład, wprowadzając m.in. nową subwencję rozwojową dla samorządów, z drugiej zaś, mają zapewnić dostosowanie systemu finansów samorządu terytorialnego do wyzwań, przed jakim stają samorządy w konsekwencji wdrożenia Polskiego Ładu, zwłaszcza w systemie podatkowym.

W projekcie założono ujednolicenie sposobu ustalania i przekazywania dochodów JST z tytułu udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) oraz podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Ustalana globalna kwota dochodów samorządu terytorialnego z PIT i CIT bazowałaby na planowanych na dany rok budżetowy wpływach z tych podatków ustalonych przed rozpoczęciem roku budżetowego. Posłowie planują w czwartek przeprowadzenie drugiego czytania tego projektu