Jest areszt dla Chinki, która porzuciła noworodka w śmietniku w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Trzy dni temu płaczące maleństwo, owinięte w prześcieradło, znalazł zbieracz puszek. Śledczy postawili kobiecie zarzut usiłowania zabójstwa.

Chinka ma 20 lat. Od ubiegłego roku przebywała legalnie na terenie Polski, mieszkała i pracowała na terenie Polkowic. Ze względu na stan zdrowia po porodzie trafiła do szpitala.

Noworodka znalazł w śmietniku zbieracz puszek. Mężczyzna usłyszał płacz dochodzący z kartonu wyrzuconego na śmietnik. Dziecko było owinięte w prześcieradło.

Noworodek trafił do szpitala, jego stan lekarze określili jako dobry - informował we wtorek Miłosz Ilkowski z Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach.

(edbie)