Skromny ochroniarz z lotniska w Pyrzowicach stał się bohaterem i prawdopodobnie najbardziej znanym ochroniarzem na świecie - informuje "Dziennik Zachodni". Mężczyzna uratował dziecko łapiąc je kilka centymetrów nad ziemią.

Ochroniarz stał się sławny za sprawą wyczynu z 23 listopada, kiedy to rzucił się na ratunek kilkumiesięcznemu chłopczykowi. Pozostawione bez należytej opieki dziecko spadło z lady za lotniskowymi bramkami. Na filmie z kamery przemysłowej widać, jak maluch leci głową w dół. I gdy centymetry dzielą go od podłogi pojawił się Grzegorz Pączko, który złapał dziecko. Chłopczykowi nic się nie stało, a mogło być bardzo, bardzo źle.

Nagranie, na którym zarejestrowano jego interwencję, w ostatnich dniach zainteresowało największe media na świecie. Przydała się moja znajomość języka angielskiego, którego uczyłem się przez osiem lat, zwłaszcza, gdy udzielałem krótkiego wywiadu CNN - cieszy się Grzegorz Pączko, dodając, że od tamtej pory spływają do niego gratulacje z całego świata. Film emitowały BBC i słynny serwis Huffington Post.

Zanim zatrudnił się w porcie lotniczym w Pyrzowicach, przez 17 lat pracował w raciborskiej policji. Najpierw przez trzy lata w prewencji, potem, aż do przejścia na emeryturę, w wydziale konwojowym.

(jad)