Polscy transportowcy liczą na rekompensaty dla przewoźników, którzy zrezygnują z przewozów do Rosji i Białorusi. Na terenie tych dwóch krajów wciąż pracuje około trzech tysięcy kierowców z Polski.

Jak informuje reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, takimi rekompensatami mogłyby być np. dodatkowe zlecenia ze spółek skarbu państwa, dzięki którym polskie firmy transportowe mogłyby pozwolić sobie, by podjąć decyzję, że znikają z rosyjskich i białoruskich rynków. Przewoźnicy interweniowali już w tej sprawie ponad miesiąc temu. Wciąż nie mają odpowiedzi od rządu.

Nie ma w tym momencie żadnych działań, które miałyby na celu zrekompensowanie dla tych naszych kolegów, którzy do tej pory utrzymywali się z przewozów na terytorium Białorusi i Rosji, ale także dalej - na terytorium Kazachstanu, a nawet Mongolii - mówi prezes Związku Transport i Logistyka, Maciej Wroński.

"Można się spodziewać, że Rosja i Białoruś zastosują analogiczny zakaz"

W ramach piątego pakietu sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji i Białorusi, od 9 do 16 kwietnia obowiązuje zakaz transportu drogowego i morskiego wobec Rosji i zakaz transportu drogowego wobec Białorusi - podał resort infrastruktury.

Zakaz dotyczy przewoźników z Rosji i Białorusi, a także statków zarejestrowanych pod banderą Rosji i statków, które zmieniły swoją rosyjską banderę na banderę innego państwa po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, czyli od 24 lutego.

Jak wskazano, zakaz nie ma zastosowania do przedsiębiorców transportu drogowego przewożących przesyłki pocztowe w ramach świadczenia usługi powszechnej, ani dla statków w przypadku gdy potrzebują pomocy, zmuszonych do awaryjnego zawinięcia do portu ze względów bezpieczeństwa morskiego lub w celu ratowania życia na morzu.

Dodano, że organy państwa członkowskiego UE mogą wprowadzić wyjątki od zakazu, o ile zostaną spełnione określone warunki. Państwa członkowskie mogą zezwolić na przewóz towarów przez przedsiębiorstwo transportu drogowego mające siedzibę na Białorusi, jeżeli właściwe organy ustalą, że taki przewóz jest konieczny m.in. do zakupu, przywozu lub transportu do UE gazu ziemnego i ropy naftowej, przywozu lub transportu produktów farmaceutycznych, medycznych, rolnych i spożywczych, w tym pszenicy lub w celach humanitarnych.

Jak podkreślił resort w komunikacie, sankcje nie dotyczą polskich przewoźników drogowych ani przewoźników z innych państw niż Rosja i Białoruś. "Można się jednak spodziewać, że Rosja i Białoruś zastosują analogiczny zakaz transportu drogowego dla przewoźników z UE, w tym Polski. W związku z tym Ministerstwo Infrastruktury odradza polskim przewoźnikom wykonywanie podróży do Białorusi i Rosji, a tym, którzy posiadają pojazdy na terytorium tych państw, zaleca ich powrót do Polski" - napisano.

Tym bardziej - jak mówią transportowcy - takie rekompensaty są teraz bardzo potrzebne.