Krakowska policja zatrzymała trzech młodych mężczyzn, podejrzewanych o napady na małe oddziały banków i sklepy - dowiedział się reporter RMF FM. Wpadli po nieudanym kolejnym skoku. Funkcjonariusze złapali ich, gdy... ukrywali się na osiedlowym śmietniku.

Mężczyźni zostali zatrzymani po napadzie na oddział banku przy ul. Radzikowskiego. Skok im się nie udał. Zamaskowanych przestępców spłoszyła kasjerka. Kobieta nie wystraszyła się broni, którą usiłowali ją sterroryzować, i zaczęła głośno wzywać pomocy. Napastnicy uciekli, a pracownica banku wezwała policję.

Funkcjonariusze szybko znaleźli dwóch przestępców, którzy nie zdążyli uciec daleko. Schowali się za kontenerami na pobliskim osiedlowym śmietniku. Trzeci bandyta został schwytany kilka godzin później.

Jak się okazało, to trzej mężczyźni w wieku 19-21 lat. Podejrzewamy, że maja na koncie kilka napadów na banki i sklepy - mówi inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. W pobliżu miejsca zatrzymania odnaleziono pistolet pneumatyczny, którego używali podczas napadów.

Wszyscy trzej usłyszeli już zarzuty, wystąpiono z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie. Za rozbój z użyciem broni lub niebezpiecznego narzędzia grozi kara pozbawienia wolności od 3 do lat 12.

Jak nie śmietnik, to konfesjonał

To kolejny w ciągu kilku dni przypadek, kiedy uciekający przestępcy ukrywają się w nietypowych miejscach. Ostatnio opisywaliśmy sprawę mężczyzny, który napadł na kobietę w Chorzowie, a następnie - uciekając przed policjantami - schował się w kościelnym konfesjonale. Nie udało mu się ukryć. Został schwytany przez policjantów i trafił do aresztu.