Platforma Obywatelska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z przetargiem na śmigłowce dla wojska. Chodzi o możliwe przekroczenie uprawnień przez szefa MON i ujawnienia informacji niejawnych osobom nieuprawnionym. Wiceszef MON Michał Dworczyk zapowiedział, że resort zapozna się z zawiadomieniem.

Platforma Obywatelska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z przetargiem na śmigłowce dla wojska. Chodzi o możliwe przekroczenie uprawnień przez szefa MON i ujawnienia informacji niejawnych osobom nieuprawnionym. Wiceszef MON Michał Dworczyk zapowiedział, że resort zapozna się z zawiadomieniem.
Posłowie Platformy Obywatelskiej: Cezary Grabarczyk (2P), Marcin Kierwiński (P) oraz Mariusz Witczak (3P) po wyjściu z siedziby Ministerstwa Obrony Narodowej /PAP/ Andrzej Grygiel /PAP

Dworczyk podtrzymał jednocześnie poniedziałkowe stanowisko MON, że jeśli zawiadomienie zawiera nieprawdę, ministerstwo podejmie stosowne działania.

Kilka dni temu pięcioro posłów PO odwiedziło MON, gdzie przeglądało dokumenty związane z postępowaniem na śmigłowce, w którym poprzedni rząd wskazał maszyny H225M Caracal produkcji Airbus Helicopters; do realizacji umowy nie doszło. Po wizycie politycy PO poinformowali, że do akt związanych z postępowaniem mieli dostęp: dr Wacław Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz - osoby, które nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa.

Politycy PO uznali, że w ten sposób w resorcie doszło do przekroczenia uprawnień przez szefa MON Antoniego Macierewicza i ujawnienia informacji niejawnych osobom nieuprawnionym. W poniedziałek w tej sprawie pismo do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. PO dał jednocześnie prokuraturze 48 godzin, aby z urzędu zajęła się ta kwestią. W poniedziałek MON zapowiedział, że jeśli PO zawiadomi prokuraturę ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez szefa MON, resort złoży wniosek o ściganie posłów PO za złożenie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

"Mimo gróźb ze strony MON, zdecydowaliśmy się skierować zawiadomienie do prokuratury"

W środę czterej posłowie PO: Cezary Tomczyk, Mariusz Witczak, Marcin Kierwiński i Cezary Grabarczyk poinformowali, że postanowili jednak złożyć zawiadomienie do prokuratury. Mimo gróźb ze strony MON, zdecydowaliśmy się, w imię odpowiedzialności za to, co robimy jako posłowie, skierować zawiadomienie do prokuratury związane z przetargiem na śmigłowce wielozadaniowe - powiedział Kierwiński.

Ocenił, że w sprawie przetargu na śmigłowce mamy do czynienia z mataczeniem, wielokrotnymi kłamstwami. Tą sprawą, rolą Macierewicza i rolą pana Berczyńskiego powinna zająć się prokuratura - zaznaczył poseł Platformy. Ta sprawa musi zostać zbadana dokładnie przez polskie instytucje państwowe, bo prawdopodobnie mamy do czynienia z największą aferą polskiego wojska, nazywaną już teraz "aferą Macierewicza" - dodał Kierwiński.

Mariusz Witczak poinformował, że zawiadomienie dotyczy możliwości złamania kilku przepisów Kodeksu karnego, m.in. art. 305 par. 2, art. 231 par. 1, art. 265 par. 1. Chodzi m.in. o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i ujawnienie informacji niejawnych osobom nieuprawnionym.

Dzisiaj chcemy postawić bardzo jasną i bardzo mocną polityczna hipotezę, którą - mamy nadzieję - będzie wyjaśniała prokuratura, że na zdrowym organizmie przetargu, który był organizowany przez poprzednie rządy, wyrósł rak w Ministerstwie Obrony Narodowej - rak, który doprowadził do stworzenia niezależnego stanowiska w MON, w którym wykańczano caracale - powiedział Cezary Tomczyk.

Według niego, jest to sprawa bez precedensu. Tomczyk zarzucił też resortowi obrony "pięć kłamstw". Kłamstwo nr 1 - minister Macierewicz kłamał, że pan Berczyński nie miał dostępu do dokumentów przetargowych. Słowa wiceministra Dworczyka oraz dokumenty, z którymi mogliśmy się zapoznać temu przeczą. Kłamstwo nr 2 - MON kłamie w sprawie nieuczestniczenia pana Berczyńskiego w negocjacjach z Francuzami. Pan Wacław Berczyński towarzyszył ministrowi obrony narodowej w trakcie wizyty we Francji i rozmowach z francuskim ministrem obrony na temat caracali - mówił Tomczyk.

Według niego, MON kłamie ponadto twierdząc, że nie uczestniczyło w rozmowach offsetowych z Airbus Helicopters. W skład komisji offsetowej wchodzi wiceminister obrony narodowej, pan Kownacki wraz z grupą delegowanych oficerów i to on współuczestniczył w podjęciu decyzji o zakończeniu i odstąpieniu od przetargu na caracale - mówił poseł PO.

Jego zdaniem, szef resortu obrony kłamie ponadto mówiąc, że Berczyński nie był jego pełnomocnikiem i że to nie on "wykończył" caracale.

Politycy PO wezwali w środę do dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza. Pytali też gdzie w całej sprawie są premier Beata Szydło i prezydent Andrzej Duda. Cieszę się, że pan prezydent Duda jest w stanie zmienić rzecznika; cieszę się, że jest w stanie wysłać list do ministra obrony, ale tu potrzeba radykalnych kroków i natychmiastowej dymisji ministra obrony - podkreślił Tomczyk.

Wiceminister obrony: Jeśli to zawiadomienie zawiera nieprawdę, podejmiemy stosowne działania

Wiceminister obrony, który w ubiegłym tygodniu spotkał się z posłami PO w MON, Michał Dworczyk zapewnił w środę, że nie jest prawdą - jak twierdzi PO - że Macierewicz bezprawnie udostępnił klauzulowane dokumenty Berczyńskiemu.

Jeżeli ktoś świadomie zgłasza nieprawdziwe zawiadomienie do prokuratury, łamie prawo. W tym momencie naszym obowiązkiem jest zgłoszenie takiej informacji stosownym organom. Niestety posłowie PO nie chcieli mi przekazać tego zawiadomienia (do prokuratury), my się z nim zapoznamy, jeżeli to zawiadomienie zawiera nieprawdę, (...) podejmiemy stosowne działania - zapowiedział Dworczyk.

(mpw)